Waldemar Wspaniały: Szansa dla młodych? Nie ma czasu na eksperymenty

WP SportoweFakty / Waldemar Wspaniały
WP SportoweFakty / Waldemar Wspaniały

Przed reprezentacją Polski ostatni sprawdzian przed mistrzostwami Europy. Kadrowicze podczas Memoriału Huberta Jerzego Wagnera zmierzą się z rywalami z najwyższej półki. Czy mają szansę na wygraną? Odpowiada Waldemar Wspaniały.

W tym artykule dowiesz się o:

W weekend w Tauron Arenie Kraków oprócz Biało-Czerwonych będziemy mogli oglądać Francuzów - zwycięzców tegorocznej Ligi Światowej, Kanadyjczyków, którzy zajęli trzecie miejsce w "Światówce" oraz zawsze mocnych Rosjan. Według trenera i działacza w takim zestawieniu nie ma zdecydowanego faworyta.

- Pomimo tego, że Francuzi grają bez N'Gapetha, a Rosjanie w pełnym, najsilniejszym składzie, szanse są równe. Być może w przypadku reprezentacji Polski prawdopodobieństwo wygranej jest nieco wyższe, bo gra przed własną publicznością - skomentował Waldemar Wspaniały.

Memoriał Huberta Jerzego Wagnera to szansa na sprawdzenie formy przed mistrzostwami Europy, które rozpoczną się już za niecałe dwa tygodnie. W składzie na turniej są tak młodzi zawodnicy jak Michał Kędzierski czy Jakub Kochanowski. Czy w weekend zobaczymy mniej doświadczonych graczy na boisku? - Nie sądzę. Nie ma już czasu na eksperymenty. Polacy nie grali zbyt wiele, zaliczyli jedynie sparingi ze Słowenią, a mistrzostwa już za rogiem, więc nie ma czasu na sprawdzanie młodszych zawodników. Tylko trener wie kogo wybierze, ale ja osobiście nie widzę możliwości kombinowania. Muszą grać ci, którzy są aktualnie najlepsi - stwierdził Wspaniały.

Pytaniem otwartym pozostaje, czy nawet najsilniejszy skład poradzi sobie z wymagającymi rywalami. Na konferencji przed rozpoczęciem memoriału prezes Polskiego Związku Piłki Siatkowej, Jacek Kasprzyk podkreślił, że chce, by Biało-czerwoni wygrali turniej. Pół żartem, pół serio mówił o tym, że w przeciwieństwie do kibiców nie będzie wybaczał zawodnikom porażek. - Prezes chciałby wszystko wygrywać, szczególnie, że przegraliśmy Ligę Światową. Ja mam jednak inne, trenerskie podejście. Zwycięstwa są ważne, ale nie najważniejsze. Szczególnie, że forma nie może jeszcze być szczytowa. Wszyscy by chcieli wygranych, ale nie może być tak idealnie - wytłumaczył trener.

Co stanie się, jeśli podopieczni Ferdinando De Giorgiego w Krakowie wypadną słabo?Według eksperta nie powinniśmy się martwić. - Dwa tygodnie to sporo. W tym czasie można poprawić praktycznie wszystkie elementy, jest czas na to, by jeszcze popracować nad taktyką.

ZOBACZ WIDEO W takich warunkach trenuje Anita Włodarczyk

Komentarze (3)
Pietryga
11.08.2017
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Wspaniały ma rację. Turniej w Krakowie to nie czas na eksperymenty. Di Giorgi winien pograć koncepcją zbliżoną do tej, jaką zaprezentuje na ME. Nie widzę inaczej tego.