- Oczywiście, że Rosja jest faworytem, zarówno grupy, jak i do zdobycia tytułu mistrza Europy. Wróciło kilku doświadczonych graczy i na pewno będzie trudno ich pokonać. Hiszpania to autsajder, ale nie należy ich lekceważyć, bo możemy potem tego żałować. Musimy być skoncentrowani na każdym spotkaniu i nie będzie czasu na relaks. Trzeci rywal w naszej grupie to Słowenia, która rozwinęła się w ciągu ostatnich trzech latach. Grali w finale mistrzostw Europy w 2015 roku, a ostatnio w sparingu pokonali Włochów. Pod koniec maja po raz pierwszy w swojej historii zakwalifikowali się do mundialu - skomentował 35-letni siatkarz.
Aktualnie podopieczni Płamena Konstantinowa wykorzystują ostatnie dni przed turniejem w Polsce na skorygowanie błędów, które zdarzały się podczas meczów Ligi Światowej. Zdaniem Salparowa, bułgarski zespół jest na najlepszej drodze do osiągnięcia sukcesu na mistrzostwach Europy.
- Jest więcej niż super, ciężko trenujemy i jestem przekonany, że zmierzamy we właściwym kierunku. Czy mam rację? To okaże się w trakcie imprezy. Na boisku czasami trudno kontroluje się przebieg spotkania, ponieważ pojawiają się wtedy różne emocje. Teraz pracujemy nad wyeliminowaniem błędów w poszczególnych elementach, które kosztowały nas awans do turnieju Final Six w Brazylii. Nie możesz pokonać silnych drużyn takich jak Polska i Rosja, a potem przegrać mecze przeciwko Kanadzie czy Argentynie - powiedział bułgarski libero, nawiązując do wyników pojedynków w LŚ 2017.
ZOBACZ WIDEO Trzecia minuta doliczonego czasu gry i gol na wagę zwycięstwa!