Reprezentacja Serbii wygrała mecz z Biało-Czerwonymi 3:0 na rozpoczęcie mistrzostw Europy 2017. - To jest wspaniałe zwycięstwo, ale jednocześnie to dopiero pierwszy mecz tego turnieju. Musimy myśleć o następnych spotkaniach i już koncentrować się tylko na tym - od razu zapowiedział Dragan Stanković.
Serbowie grali nieco lepiej od Polaków w prawie każdym siatkarskim elemencie. - Pokazaliśmy dobrą siatkówkę, ale uważam, że stać nas nawet na więcej. Możemy grać jeszcze lepiej i mam nadzieję, że przez całe mistrzostwa będziemy systematycznie podnosili nasz poziom gry - oświadczył kapitan Plavich.
Zawodnik przyznał, że wynik nie oddaje do końca rzeczywistości, bowiem był to dla nich trudny i wymagający mecz. - Nie było nam łatwo grać, bo mieliśmy przeciwko sobie nie tylko polską drużynę, ale i 60 tysięcy ludzi. Nasz rywal zaczął bardzo dobrze spotkanie, w środku pierwszego seta traciliśmy kilka punktów. Ale umieliśmy odrobić tę przewagę i moim zdaniem to był kluczowy moment meczu - ocenił Stanković.
- Dzięki temu nasza pewność siebie na boisku zaczęła rosnąć i to było widać w kolejnych setach. Ostatecznie zakończyliśmy spotkanie z bardzo dobrym wynikiem, o którym musimy teraz jak najszybciej zapomnieć. Teraz ważna jest już tylko Estonia, nasz następny przeciwnik - zakończył doświadczony środkowy, który od kilku sezonów musi godzić się z rolą rezerwowego w swojej reprezentacji.
Serbowie zmierzą się z reprezentacją Estonii w sobotę w trójmiejskiej Ergo Arenie.
ZOBACZ WIDEO Ferdinando De Giorgi widzi w Serbach faworytów do wygrania ME 2017