Pierwsze spotkanie poniedziałkowych zmagań w krakowskiej Tauron Arenie zapowiadało się niezwykle emocjonująco. Obie drużyny miały stoczyć gorący bój o to, kto zajmie drugą lokatę w grupie C.
Od początku spotkania trwała na boisku ostra wymiana ciosów. Prowadzenie przechodziło z rąk do rąk, a gdy jednej z ekip udało się odskoczyć na dwa "oczka", rywale szybko odrabiali straty. Po efektownym bloku (13:11) wydawało się, że to Słoweńcy przejmą inicjatywę, jednak seria sześciu znakomitych zagrywek dała wysokie prowadzenie Bułgarom. Reprezentanci Słowenii mieli problemy ze skończeniem ataku, co wykorzystali ich przeciwnicy. Napędzających się rywali próbował wybić z rytmu prosząc o przerwę (18:23). Słoweńcy zaczęli odrabiać straty, jednak to nie wystarczyło by wygrać seta.
Reprezentacja Słowenii musiała zostać mocno podrażniona porażką w poprzedniej partii. Podopieczni Slobodana Kovacia poprawili swoje przyjęcie, co automatycznie przełożyło się na kilka udanych akcji. Seria dobrych zagrań Alena Sketa i Mitji Gaspariniego pozwoliła im szybko odskoczyć na trzy "oczka" (8:5). Bułgarzy błyskawicznie odrobili straty, a pojedynczy blok Rozalina Penczewa dał im prowadzenie (10:11). Kolejne akcje obfitowały w potężne ataki, a na boisku błyszczał Sokołow. W końcówce seta, obie ekipy zafundowały kibicom niemałą dawkę emocji. To jednak ekipa Plamena Konstantinowa zachowała więcej zimnej krwi i pojedynczym blokiem Nikołowa przypieczętowała zwycięstwo.
Będący na fali Bułgarzy od mocnego uderzenia rozpoczęli trzeciego seta. Niezwykle skoncentrowany i żądny wygranej Cwetan Sokołow swoimi piorunującymi atakami napędzał drużynę do gry, która po chwili prowadziła już czterema "oczkami" (3:7). Atomowe zagrywki Wiktora Josifowa całkowicie rozbiły przyjęcie Słoweńców (4:12). Ekipa Konstantinowa grała bardzo konsekwentnie w ataku, nie popełniając większej liczby błędów. Liczne pomyłki podopiecznych Slobodana Kovacia były wodą na młyn dla zwycięzców poprzednich dwóch partii. Czujni na siatce Bułgarzy zatrzymywali kolejne piłki i prężnie szli po wygraną.
Słowenia - Bułgaria 0:3 (22:25, 26:28, 17:25)
Słowenia:
Pajenk, Kozamernik, Sket, Gasparini, Vincić, Urnaut, Kovacić (libero) oraz T. Stern, Ropret, Z. Stern.
Bułgaria: Bratojew, R. Penczew, Josifow, N. Penczew, Nikołow, Sokołow, Salparow (libero) oraz Iwanow, Skrimow.
Miejsce | Zespół | Mecze | Z-P | Sety | Punkty |
---|---|---|---|---|---|
1. | Rosja | 3 | 3-0 | 9:0 | 9 |
2. | Bułgaria | 3 | 2-1 | 6:3 | 6 |
3. | Słowenia | 3 | 1-2 | 3:6 | 3 |
4. | Hiszpania | 3 | 0-3 | 0:9 | 0 |
ZOBACZ WIDEO Jakub Kochanowski: Walczymy o każdy punkt jak o piłkę meczową finału