Fani radomskiego teamu po zwycięstwie w rywalizacji z Treflem Gdańsk uważają, że także z podopiecznymi Grzegorza Wagnera Jadar nie powinien mieć problemów z przechyleniem szali zwycięstwa na swoją stronę. W podobnym przekonaniu ugruntowuje się także libero radomskiego teamu Adrian Stańczak. - Na pewno wyjdziemy tak samo zmotywowani do walki, jak przeciwko Treflowi. W tej rywalizacji nie będzie miejsca na błędy. Naszym handicapem jest także przewaga własnej hali. Pozostaje tylko utrzymać koncentrację i będzie OK - zapewnia libero.
Radomianie nie obawiają się swoich najbliższych rywali. Jak przekonuje Stańczak, siatkówka składa się ze stałych elementów: przyjęcia, rozegrania i ataku. - A te elementy mamy obcykane, więc rywale po prostu nie mogą nas niczym zaskoczyć - wykłada.
Trener Jan Such przed piątkowo-sobotnią rywalizacją doczekał się niemal wymarzonej sytuacji. Otóż do gry palą się Maciej Pawliński oraz Wojciech Żaliński, którzy w ostatnich pojedynkach nie byli w pełni sił. Jedynie kontuzja Konrada Małeckiego nieco pomieszała mu szyki. - Każdy z nas odczuwa już trudy sezonu, ale wierzę, że po trzech meczach będziemy mogli udać się na wymarzone wakacje - żartuje tymczasem Stańczak.
Zarówno piątkowe, jak i sobotnie spotkanie zostanie rozegrane w hali Miejskiego Ośrodka Sportu i Rekreacji w Radomiu o godzinie 18. Wstęp bezpłatny.