W poprzednich latach siatkarki z Bielska-Białej musiały "krążyć" między Halą BKS Stal a Halą pod Dębowcem m.in. ze względu na przebudowę Stadionu Miejskiego sąsiadującego z tym pierwszym obiektem. Ubiegły sezon bielszczanki w całości rozegrały w obiekcie przy ul. Rychlińskiego. Teraz znów czeka je przeprowadzka.
- Hala Widowiskowo-Sportowa w Bielsku-Białej to obecnie największy tego typu obiekt w naszym mieście. Wspólnie ze sztabem szkoleniowym zbudowaliśmy zespół, który pozwala nam marzyć, że już w tym sezonie uda się powrócić na podium Mistrzostw Polski. Chcemy, by dobrą grę bielskich siatkarek oglądało jak najwięcej osób. Wierzymy, że frekwencja na trybunach będzie rosła z każdym meczem, a do tego potrzebujemy odpowiedniej liczby miejsc - powiedział prezes Bialskiego Klubu Sportowego SA, Andrzej Pyć.
Jak poinformował sternik ekipy z Bielska-Białej "dom bielskich siatkarek nie spełnia już wszystkich wymogów, które nakładają na klub władze Ligi Siatkówki Kobiet". Poza tym, BKS pragnie iść z duchem czasu śladem innych zespołów, bo wiele drużyn żeńskiej ekstraklasy rozgrywa już swoje mecze w nowoczesnych obiektach.
Na razie jednak podopieczne Tore Aleksandersen trenują w starej hali. W nowej mają rozegrać Międzynarodowy Turniej Piłki Siatkowej o Puchar Prezydenta Miasta Bielska-Białej, który odbędzie się w dniach 29 września - 1 października.
Pierwszy mecz nowego sezonu Ligi Siatkówki Kobiet bielszczanki rozegrają u siebie, a ich przeciwnikiem będzie wicemistrz kraju, Grot Budowlani Łódź.
ZOBACZ WIDEO Niewidomi bohaterowie sportu