W meczu 9. kolejki PlusLigi beniaminek przegrał 0:3 z Łuczniczką Bydgoszcz. Zawiercianie pokazali się ze złej strony, a ich gra była nieskuteczna. Ta przegrana sprawiła, że zespoły sklasyfikowane wyżej w tabeli uciekają Warcie.
- Z mojej perspektywy musimy koncentrować się szczegółowo na innych rzeczach, niż na układzie tabeli. Skoro mieliśmy kompletnie nieudany, czarny dzień w Bydgoszczy, w innej sytuacji może okazać się, że to będzie nasz dzień. Może właśnie wtedy, gdy prognozy są przeciwko nam, choćby w środę, zaskoczymy pozytywnie. Bo potrafimy grać zdecydowanie lepiej - zapewnił trener zawiercian, Emanuele Zanini.
Przed jego podopiecznymi zaległe spotkanie 2. kolejki ekstraklasy, w którym zmierzą się na wyjeździe z PGE Skrą Bełchatów. - To jeden z najgorszych meczów, które możemy rozgrywać po Bydgoszczy. Ale takie jest nasze przeznaczenie i trzeba się z nim skonfrontować - przyznał Zanini. - Jestem pewny, że postawa w Bydgoszczy to nie jest nasza prawdziwa twarz - dodał szkoleniowiec.
W swoim debiutanckim sezonie drużyna Aluron Virtu Warty Zawiercie potrafiła zaskoczyć faworytów, na inaugurację urwała seta ZAKSIE Kędzierzyn-Koźle, a Indykpol AZS Olsztyn pokonała 3:2. - Skra ma wielu wartościowych zawodników, których nie trzeba przedstawiać. Są niesamowicie mocni, a zadanie będzie bardzo wymagające, ale w sporcie nie ma rzeczy niemożliwych - podkreślił Emanuele Zanini.
Zaległy mecz 2. kolejki PlusLigi pomiędzy PGE Skrą Bełchatów a Aluronem Virtu Wartą Zawiercie zostanie rozegrany w środę 15 listopada, początek zaplanowano na godzinę 20:30.
ZOBACZ WIDEO #dziejesiewsporcie: polski siatkarz zaskoczył rywali w LM. "Szalony finisz!"