Chemik - Developres SkyRes: huragan z Rzeszowa. Twierdza mistrza podbita

WP SportoweFakty / Justyna Serafin / Na zdjęciu: siatkarki Developresu SkyRes Rzeszów
WP SportoweFakty / Justyna Serafin / Na zdjęciu: siatkarki Developresu SkyRes Rzeszów

Chemik Police pokonany we własnej hali po raz pierwszy od maja 2015 roku. Twierdzę mistrza Polski podbił Developres SkyRes Rzeszów w 9. kolejce Ligi Siatkówki Kobiet. Wynik 3:0 to świetny znak przed jego meczem w Lidze Mistrzyń.

Chemik Police przystąpił do hitu Ligi Siatkówki Kobiet, siedząc na walizkach przed wylotem do Serbii na mecz z Vizurą Ruma. Developres SkyRes Rzeszów czeka jeszcze powrót z Pomorza Zachodniego na Podkarpacie zanim rozpocznie ostatnie przygotowania do starcia z ASPTT Miluza. Czasu na eliminowanie mankamentów już praktycznie nie ma. To fatalna wiadomość tylko dla Chemika, neutralna dla rzeszowianek.

W tym sezonie Chemik wygrał tylko dwa z dziewięciu spotkań 3:0. Notorycznie oddaje rywalkom pierwszego seta. W sobotę tradycji stało się zadość. Trener Jakub Głuszak zażądał dwóch przerw zanim siatkarki dobrnęły do połowy partii. Było 12:6 dla Developresu, który wypracował przewagę przy zagrywkach Jeleny Blagojević, kiedyś policzanki, a dziś rzeszowianki. Jej drużyna nie oddała prowadzenia nawet na moment i zwyciężyła 25:20.

Na początku pojedynku Developres imponował blokami. Na jego zaporę nadziały się wszystkie Chemiczki poza Katarzyną Gajgał-Anioł. Przyjezdne grały również stabilnie w ataku. Przewaga rzeszowianek na skrzydłach nie podlegała najmniejszej dyskusji. Po ich działaniach było widać wzorowe przygotowanie do meczu. Przy stanie 7:10 w drugim secie złapana została już nawet Gajgał-Anioł i Głuszak wpadł w szał. Jego krzyki i gestykulacje podczas przerwy niewiele pomogły. Developres wygrał drugiego seta 25:19.

W drużynie z Podkarpacia rządziła Helene Rousseaux, równała do niej Adela Helić, pięknie przypominała się Blagojević. Cała drużyna postanowiła nie dekoncentrować się posiedzeniem w szatni. Natychmiast przybiegła ponownie na boisko, żeby nie zgubić rytmu. Podopieczne Lorenzo Micelliego miały punkt w kieszeni, ale biorąc pod uwagę obraz spotkania, to było absolutne minimum.

Chemik rozmawiał długo w przerwie. W trzecim secie od początku grały przyjmująca Malwina Smarzek i rozgrywająca Sladjana Mirković. Polka podjęła walkę z przyjezdnymi na skrzydle, a Serbka wypracowała swoimi zagrywkami przewagę 11:8. Już po chwili było 12:12, a uskrzydlona błyskawicznym pościgiem drużyna z Podkarpacia zwieńczyła dzieło. 25:16, 3:0 i twierdza mistrza Polski padła po ponad dwóch latach.

Chemik Police - Developres SkyRes Rzeszów 0:3 (20:25, 19:25, 16:25)

Chemik: Bełcik, Busa, Mędrzyk, Gajgał-Anioł, Veljković, Zaroślińska-Król, Krzos (l.) oraz Mirković, Smarzek, Simeonowa, Holston

Developres: Kaczmar, Rousseaux, Blagojević, Ptak, Żabińska, Helić, Sawicka (l.) oraz Gajewska, Andruszko

MVP: Anna Kaczmar (Developres)

[multitable table=921 timetable=10753]Tabela/terminarz[/multitable]

ZOBACZ WIDEO: Jerzy Górski: Byłem w wielkim głodzie narkotycznym. Lekarze bali się, czy nie zejdę

Komentarze (16)
avatar
MACIUŚ PIŁA
10.12.2017
Zgłoś do moderacji
2
0
Odpowiedz
Chemik cienki jak sik komara.W kraju jeszcze daje radę ale na arenie europejskiej dno totalne. 
avatar
radarek
9.12.2017
Zgłoś do moderacji
3
0
Odpowiedz
Świetny mecz rzeszowianek, wszystko im wychodziło, grały jak z nut i powiem szczerze, że bardzo pozytywnie mnie zaskoczyły bo to był taki siatkarski nokaut na policzankach. Gratki. 
avatar
Sartael
9.12.2017
Zgłoś do moderacji
3
0
Odpowiedz
Niesamowity mecz rzeszowianek, które w tym spotkaniu były w każdym aspekcie lepsze i odniosły zasłużoną wygraną i to za 3 punkty. 
ferdynand
9.12.2017
Zgłoś do moderacji
2
0
Odpowiedz
avatar
Wawa61
9.12.2017
Zgłoś do moderacji
3
2
Odpowiedz
O jakiej Twierdzy mówimy? Chyba o Policach, a to tylko twierdzunia. Bo Azoty Arena nie padły. Dzięki beznadziejnym działaczom mamy to co mamy. A wiadomo , że najważniejsze jest 500 plus. Już w Czytaj całość