Świetnie pierwszego seta rozpoczęły siatkarki KSZO Ostrowiec Świętokrzyski, które dzięki zagrywce Magdaleny Soter szybko zmusiły trenera gości do poproszenia o czas (4:0). Kolejny raz szkoleniowiec krakowianek zmuszony był to zrobić kiedy grające rewelacyjnie ostrowczanki wyśrubowały osiem "oczek" przewagi, na niewiele pozwalając rywalkom (13:5). Po tej przerwie podopieczne trenera Alessandro Chiappiniego jakby złapały drugi oddech i zaczęły odrabiać straty, jednak koncertowa gra KSZO sprawiła, że to gospodynie dyktowały warunki na parkiecie (17:10). W końcówce seta przyjezdne doszły pomarańczowo-czarne na pięć punktów (24:19), co zmusiło trenera Grabowskiego do prośby o czas. Ostatnie słowo należało jednak do rozpędzonych siatkarek KSZO, które po autowej zagrywce Eweliny Brzezińskiej wygrały do 19.
Drugi set od początku był bardziej wyrównany i po kilku akcjach to ostrowczanki musiały odrabiać straty, szybko doprowadzając do remisu po 6. Miejscowe zaczęły popełniać więcej błędów, jednak cały czas przewaga rywalek oscylowała w okolicy trzech punktów, co przy wyniku 9:12 zmusiło trenera KSZO do poproszenia o przerwę. Niewiele to jednak zmieniło, bo ostrowczanki ciągle miały problem ze skończeniem ataku, a rozgrywające się rywalki wykorzystywały błędy gospodyń (15:21). W końcówce seta obie ekipy zafundowały kibicom nie lada emocje. Ostrowczanki zniwelowały sześć "oczek" przewagi przyjezdnych i obroniły piłkę setową, jednak przy drugim podejściu dla gości Kinga Hatala nie pomyliła się i zakończyła partię do 24.
Trzeci set lepiej rozpoczął się dla gości i przy stanie 2:5 trener Grabowski musiał interweniować. KSZO miał spore problemy z kończeniem ataków, a Trefl Proxima Kraków mimo, że nie czarował grą, korzystał z niemocy ostrowczanek (3:9, 5:13). Nawet zmiany w ekipie gospodyń niewiele dawały, jednak podopieczne trenera Grabowskiego starały się gonić wynik (16:19). Rozpędzone krakowianki nawet nie myślały zwolnić tempa i pewnie szły po zwycięstwo w trzecim secie (18:23). Kropkę nad "i" postawiła punktową zagrywką Aleksandra Szymańska i tym samym goście zapewnili sobie przynajmniej punkt w starciu z KSZO (18:25).
Kolejna partia od początku była rozgrywana pod dyktando zespołu z Krakowa. Mimo ambicji ostrowczanki zdecydowanie walczyły same ze sobą, by przełamać niemoc (7:12). Kiedy zaczęły mozolnie gonić wynik szybko interweniował Chiappini. Przy stanie 10:16 ostatni czas dla KSZO wykorzystał szkoleniowiec gospodyń, jednak niewiele to zmieniło i nadal warunki na parkiecie dyktowały siatkarki Trefla Proximy Kraków (14:18). Po ataku Hatali krakowianki mogły cieszyć się ze zwycięstwa w ostrowieckiej hali (17:25).
KSZO Ostrowiec Świętokrzyski - Trefl Proxima Kraków 1:3 (25:19, 24:26, 18:25, 17:25)
KSZO: Rabka, Miros, Wojtowicz, Soter, Łyszkiewicz, Skrzypkowska, Pawlukowska (libero) oraz Markiewicz, Stroiwąs, Biedziak.
Trefl Proxima: Talas, Hatala, Clement, Paszek, Łukasik J., Brzezińska, Wysokińska (libero) oraz Łukasik M., Budzoń, Kulig (l), Szymańska, Słonecka.
MVP: Klaudia Kulig (Trefl).
ZOBACZ WIDEO: Jerzy Górski: Byłem w wielkim głodzie narkotycznym. Lekarze bali się, czy nie zejdę