Cerrad Czarni - Łuczniczka: świąteczne zwycięstwo radomian z bliskim powrotem trenera gości na parkiet
Pomimo przegranej pierwszej partii, w trzech kolejnych Cerrad Czarni Radom nie dali szans Łuczniczce Bydgoszcz, wygrywając 3:1 i sprawiając tym samym świąteczny prezent swoim kibicom. MVP zawodów został wybrany Jakub Ziobrowski.
Losy drugiej partii przesądziły przede wszystkim serie w polu zagrywki w wykonaniu Kwasowskiego i Żalińskiego. Pierwszy z nich imponował arytmią serwisu, siejąc spore spustoszenie w szeregach przyjmujących, z kolei kapitan Wojskowych postawił na rozwiązanie siłowe. Gospodarze z animuszem rozpoczęli tę część, grając konsekwentnie już do samego końca, zaś goście popełniali coraz więcej prostych błędów. To poskutkowało bardzo wysokim triumfem Czarnych.
Następne dwa sety przebiegły właściwie bez historii. Łuczniczka miała olbrzymie problemy w przyjęciu, ponadto popełniała szkolne pomyłki. Miejscowi natomiast systematycznie budowali przewagę. Niech o słabości bydgoszczan świadczy fakt, iż nie potrafili dokładnie dograć do siatki i wyprowadzić regularnego kontrataku z piłki podarowanej im za darmo przez radomian.
Czwarta odsłona miała niemal bliźniaczy przebieg. Wydawało się, że na parkiet Hali MOSiR-u w Radomiu wejdzie... trener gości, który został wpisany do protokołu meczowego i zdjął już nawet dół od dresu. Podopieczni dokończyli jednak zawody bez niego, przegrywając w ostatniej partii 14:25.
ZOBACZ WIDEO: I on nie chciał mówić po polsku! Wilfredo Leon po triumfie w KMŚCerrad Czarni Radom - Łuczniczka Bydgoszcz 3:1 (23:25, 25:15, 25:16, 25:14)
Czarni: Teriomenko, Żaliński, Ziobrowski, Droszyński, Huber, Kwasowski, Watten (libero) oraz Rybicki.
Łuczniczka: Ananiew, Rohnka, Goas, Jurkiewicz, Szalacha, Filipiak, Kowalski (libero) oraz Gryc, Bobrowski.
MVP: Jakub Ziobrowski (Cerrad Czarni).
-
TOM BKS BKS BKS-TOMEK JESTEŚMY Z TOBĄ Zgłoś komentarz
Łuczniczka to poziom pierwszej ligi czyli dno totalne!!! -
andrzejgrzyb Zgłoś komentarz
Dawno temu jeden z pijących, znanych, dziennikarzy przygotowywał przed meczem dwa rodzaje relacji. Prosił kolegów, żeby w przypadku gdy nie dotrwa do końca meczu, wysłali do redakcji ten wariant, który będzie bliższy prawdy. Nasz korespondent to chyba nawet pić się nie nauczył. -
marcela.maz Zgłoś komentarz
Bednaruk rozgrzewał się ze swoją drużyną.. strasznie słabo to wygląda.. to chyba ostatnie akty desperacji :D