Espadon - Asseco Resovia: rajd Andrzeja Kowala trwa

WP SportoweFakty / Olga Król / Na zdjęciu: siatkarze Asseco Resovii Rzeszów
WP SportoweFakty / Olga Król / Na zdjęciu: siatkarze Asseco Resovii Rzeszów

Asseco Resovia Rzeszów jest bezbłędna po powrocie do klubu trenera Andrzeja Kowala. Swoje piąte z rzędu zwycięstwo 3:0 odniosła z Espadonem Szczecin w 15. kolejce PlusLigi.

Trenerzy wrócili na koniec roku do galowych ustawień. Do szóstki Espadonu wskoczył Eemi Tervaportti, który narzekał na uraz i nie rozgrywał w poprzednim meczu z Jastrzębskim Węglem. Po stronie Asseco Resovia pojawił się przynajmniej na początku Thibault Rossard zamiast Dominika Depowskiego, który jeszcze wiosną był wypożyczony z Rzeszowa do Szczecina.

W mieście nad Odrą doszło do pojedynku ucznia z mentorem. Michał Gogol był przez pięć lat współpracownikiem Andrzeja Kowala w sztabie Asseco Resovii. Bardziej doświadczony szkoleniowiec triumfował, ale zanim to nastąpiło, podenerwował się trochę w pierwszym secie. W grze faworyta funkcjonowały blok i przyjęcie do stanu 22:18. Od tego momentu zdobył punkt jeden, a Espadon pięć. Asseco Resovia narobiła sobie kłopotów w jednym ustawieniu, obroniła cztery piłki setowe zanim zmiennik Depowski zaatakował na 30:28.

Wygrana, choć problemowa, zbudowała rzeszowian. Drużyna Kowala podkręciła tempo w drugim secie i zaczęła zdobywać swoją przewagę od wyniku 9:9. Minęło kilka minut i ekipa z Podkarpacia prowadziła 16:12. Znajomość Areny Szczecin procentowała w przypadku Depowskiego. Sprytnie atakował, mocno serwował i wypracował przewagę Asseco Resovii na skrzydłach. Młodzian przyćmił doświadczonych Michała Ruciaka oraz Marcina Wikę. Za tego ostatniego wszedł Jeffrey Menzel, ale nie obronił szczecinian przed porażką 20:25. Ponownie "kropkę nad i" postawił Depowski.

W lepszym zespole wyróżniali się również Aleksander Śliwka i czujny w bloku Michał Kędzierski. Scenariusz trzeciego seta był podobny do drugiego. Asseco Resovia zbudowała przewagę w środkowej fazie i w przeciwieństwie do rundy pierwszej, nie dała jej sobie odebrać. Stanęło na wyniku 25:20 i 3:0. Z najdłuższego, krajowego wyjazdu faworyt wrócił z kompletem punktów.

ZOBACZ WIDEO: Szybkie pożegnanie z Ferdinando De Giorgim. "Jego zwolnienie było uzasadnione"

Pod wodzą nowego-starego trenera drużyna z Rzeszowa wyłącznie zwycięża 3:0. Jest niepokonana od pięciu meczów, 15 setów. Ponadto ponownie w historii spotkań z Espadonem nie oddała mu partii. Grudzień stał się dla niej świetnym miesiącem. Szarża Kowala zapewniła Asseco Resovii awans do turnieju finałowego Pucharu Polski. We Wrocławiu nie będzie niebiesko-białych, którzy w piątek ponieśli pierwszą w sezonie porażkę 0:3.

Espadon Szczecin - Asseco Resovia Rzeszów 0:3 (28:30, 20:25, 20:25)

Espadon: Tervaportti, Ruciak, Wika, Gawryszewski, Duff, Kluth, Murek (libero), Mihułka (libero) oraz Kowalski, Menzel, Malinowski.

Asseco Resovia: Kędzierski, Śliwka, Rossard, Lemański, Możdżonek, Schoeps, Masłowski (libero) oraz Krastins, Depowski, Jarosz.

MVP: Aleksander Śliwka (Asseco Resovia)

[multitable table=905 timetable=10770]Tabela/terminarz[/multitable]

Komentarze (4)
maruniaa
30.12.2017
Zgłoś do moderacji
3
0
Odpowiedz
Myślę że Andrzejowi dobrze zrobiła ta przerwa. Widać to na czasach po meczach itd ze jest bardziej luźny nie jest spięty, żyje z drużyną. Mogło tak być że mając zawodników z większym ego od nie Czytaj całość
avatar
szakal44
29.12.2017
Zgłoś do moderacji
2
6
Odpowiedz
Kowal cudotwórca, HAHAHAHAHAHA, wygrać z beznadziejnym Wiką i Ruciakiem też wyczyn !!!