Niedzielny mecz obfitował w dramatyczne zwroty akcji. Aluprof prowadził już 2:1 w setach i 8:1 w czwartej partii, jednak zespołowi z Muszyny udało się pozbierać i wygrać cały mecz 3:2. - Szczerze mówiąc, byłyśmy głęboko w czterech literach. Na szczęście, udało nam się pozbierać i wygrać czwartą partię. Później rozstrzygnęłyśmy tiebreaka na swoją korzyść – powiedziała rozradowana Mariola Zenik.
Przed rozpoczęciem finałowej rywalizacji, większym faworytem do końcowego zwycięstwa była ekipa z Bielska-Białej. - Aluprof przegrał w lidze tylko jeden mecz, więc to normalne że były typowane na faworyta. My przecież przegrałyśmy z nimi w lidze i w Pucharze Polski choć, mimo wszystko, dobrze nam się gra z tą drużyną - podsumowała libero Muszynianki. Na pytanie o poziom tegorocznego finału, w porównaniu do zeszłorocznych spotkań, Mariola Zenik odpowiedziała krótko - Ten finał był zdecydowanie cięższy od ubiegłorocznego, dlatego ten medal smakuje lepiej.