Zdecydowanymi faworytkami spotkania były łodzianki. Choć tydzień temu utraciły miano niepokonanych w bieżących rozgrywkach (porażka 2:3 z Chemikiem Police), to nadal były liderkami ekstraklasy. Przyjezdne bardzo dobrze weszły w to spotkanie, przy serii trudnych zagrywek Zuzanny Efimienko wypracowały spore prowadzenie (2:8), które dość szybko powiększyły do ośmiu punktów.
Przewaga podopiecznych Michala Maska tkwiła w serwisie oraz skutecznym ataku. Natomiast torunianki miały problemy z konstruowaniem akcji, przez co premierowa partia zakończyła się ich wyraźną porażką, do 12. Decydujący punkt zdobyła asem Katarzyna Sielicka, która przez cały mecz nękała rywalki swoją trudną zagrywką.
Reprymenda od trenera Mirosława Zawieracza oraz przerwa między setami dobrze wpłynęła na gospodynie, które w drugiej odsłonie prowadziły z ŁKS-em bardziej wyrównaną walkę (10:10). Przede wszystkim wzmocniły atak, a gdyby nie popełniały tylu błędów własnych, byłyby w stanie objąć prowadzenie. Jednak łodzianki wykorzystywały każdą niedokładność przeciwniczek, dzięki czemu kontrolowały wydarzenia na boisku i odskoczyły w drugiej fazie partii.
Po dziesięciominutowej przerwie obraz gry nie uległ zmianie (1:6). Julia Kavalenka, która jeszcze w pierwszym secie zmieniła Kingę Hatalę, miała stać się liderką zespołu, ale była tylko nieznacznie skuteczniejsza od swojej poprzedniczki. Natomiast ŁKS nadal grał pewnie, dzięki czemu zwyciężył 3:0.
Poli Budowlani Toruń - ŁKS Commercecon Łódź 0:3 (12:25, 18:25, 18:25)
Poli Budowlani: Ściurka, Lewandowska, Wójcik, Bałucka, Cvetanović, Hatala, Nowak (libero) oraz Szczygłowska (libero), Jasińska, Janik, Kavalenka.
ŁKS Commercecon: Kwiatkowska, Bidias, Sielicka, Muhlsteinova, Kowalińska, Efimienko, Strasz (libero) oraz Skorupa, McClendon, Mras, Wawrzyńczyk.
MVP: Zuzanna Efimienko (ŁKS).
ZOBACZ WIDEO Łukasz Kadziewicz wskazuje selekcjonera. "Ten kandydat przoduje w wyścigu"
[color=#000000]
[/color]
Czy ŁKS Commercecon Łódź zostanie mistrzem Polski 2017/2018? 
