Trudna sytuacja Pałacu Bydgoszcz po I rundzie fazy zasadniczej Ligi Siatkówki Kobiet

WP SportoweFakty / Kacper Kolenda / Na zdjęciu: siatkarki Pałacu Bydgoszcz z trenerem Piotrem Makowskim
WP SportoweFakty / Kacper Kolenda / Na zdjęciu: siatkarki Pałacu Bydgoszcz z trenerem Piotrem Makowskim

Siatkarki Pałacu Bydgoszcz, na zakończenie I rundy fazy zasadniczej, przegrały przed własną publicznością z KSZO Ostrowiec Świętokrzyski 1:3. Zespół znad Brdy, ma obecnie tylko punkt przewagi nad strefą spadkową.

Przez niemal połowę niedzielnego meczu wydawało się, że bydgoszczanki są na najlepszej drodze do zwycięstwa w arcyważnym meczu z KSZO Ostrowiec Świętokrzyski. Po wygranej w inauguracyjnej odsłonie, w drugiej Pałacanki prowadziły 19:15, ale roztrwoniły przewagę i ostatecznie poległy po grze na przewagi. Rozbite tym niepowodzeniem podopieczne Piotra Makowskiego nie zdołały się podnieść i ostatecznie przegrały całe spotkanie 1:3.

- W pierwszej partii szczęśliwie wygraliśmy, a w drugim secie, można powiedzieć, oddaliśmy to rywalkom. Szkoda tej partii, bo mieliśmy dużą przewagę i trzeba było dowieźć ją do końca. Nie udało się i w efekcie przegraliśmy za trzy punkty. Była walka, staraliśmy się zwyciężyć, niestety w ostatniej odsłonie coś pękło - przyznał po spotkaniu bydgoski szkoleniowiec.

W starciu 13. kolejki Ligi Siatkówki Kobiet zespół znad Brdy kolejny raz zmuszony był radzić sobie bez kilku podstawowych zawodniczek. Z powodu urazów nie wystąpiły Katarzyna Wenerska, Marta Ziółkowska i Sandra Szczygioł

- Mamy swoje problemy, między innymi dlatego gramy tak jak gramy. Każdy jednak ma podobnie. KSZO ostatnio się wzmocniło Aleksandrą Wańczyk, pozyskaną z BKS Profi Credit Bielsko-Biała. Z tego co wiem, niebawem ma dojść także Magdalena Gryka, rozgrywająca. Jeśli chodzi o nas zespół, to nie przypuszczam, aby doszło do jakichkolwiek wzmocnień. Na to trzeba mieć pieniądze, a my poruszamy się w ramach określonego budżetu. Czekamy na decyzję lekarza, kiedy Sandra Szczygioł, Marta Ziółkowska i Kasia Wenerska wznowią treningi - powiedział Piotr Makowski.

- Mamy młoda drugą rozgrywającą Małgorzatę Andersohn, ale to za wcześnie aby ją próbować, ponieważ trenuje z nami dopiero tydzień. Nie możemy też zrobić podwójnej zmiany, ponieważ nie mamy drugiej atakującej - przyznał szkoleniowiec Pałacanek.

Przed inauguracją rundy rewanżowej, siatkarki z Bydgoszczy czeka dłuższa przerwa. Ze względu na niedostępność hali Łuczniczka, starcie z Developresem Rzeszów zostało przełożone na 25 kwietnia. Najbliższym rywalem Pałacu będzie więc Impel Wrocław (27 stycznia 2018r.).

ZOBACZ WIDEO Szaleństwo w ostatnich sekundach - skrót meczu FC Koeln - Borussia Moenchengladbach [ZDJĘCIA ELEVEN SPORTS 1]

Komentarze (1)
avatar
fakiewicz
16.01.2018
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Bydzia- od kilku lat- to jeden z najsłabszych zespołów w LSK.. Jeśli 'panny' ściągną się piętro niżej... po klubiku zostaną wspomnienia... jedynie wspomnienia