Sobota w PlusLidze: w Uranii spróbują podkręcić temperaturę

WP SportoweFakty / Tomasz Fijałkowski / Na zdjęciu: siatkarze Indykpolu AZS-u Olsztyn
WP SportoweFakty / Tomasz Fijałkowski / Na zdjęciu: siatkarze Indykpolu AZS-u Olsztyn

W sobotę dojdzie do trzech starć w PlusLidze, olsztyńsko-rzeszowskiego, bydgosko-bełchatowskiego oraz katowicko-bielskiego. Pierwsze ze spotkań zapowiada się wyjątkowo emocjonująco.

W sobotnie popołudnie na nowo zrobi się gorąco w hali Urania. Do stolicy Warmii i Mazur przyjedzie świeżo upieczony półfinalista Pucharu CEV Asseco Resovia aby wyrwać punkty olsztynianom. Dla Indykpolu AZS będzie to okazja do udowodnienia, że otrząsnął się z bolesnej porażki z Jastrzębskim Węglem i nadal liczy się w grze o laury PlusLigi. Wiele będzie zależeć od dyspozycji Jana Hadravy, ale i pomocy jego kolegów w ofensywie.

Czech nie będzie miał łatwo bowiem Asseco Resovia z pewnością będzie próbowała powtórzyć wynik z własnego boiska, gdzie odprawiła siatkarzy Roberto Santillego 3:0. Warto wspomnieć, że wówczas sporo do powiedzenia na boisku miał Bartłomiej Lemański. Młody środkowy na przestrzeni trzech setów co rusz blokował olsztynian, jednak teraz rewanż będzie mógł oglądać jedynie z daleka. W związku z jego kontuzją rzeszowski klub postanowił zakontraktować innego zawodnika - Barthelemy Chinenyeze. Świeżo podpisany Francuz z pewnością doda rozgłosu rywalizacji.

15-minut po pierwszym gwizdku w hali Urania rozpocznie się potyczka w Bydgoszczy, gdzie przyjedzie PGE Skra Bełchatów. Wszystkie znaki wskazują na szybkie rozstrzygniecie dla kolektywu Roberto Piazzy. - Bydgoszczanie są drużyną, która w domu gra lepiej, niż na wyjazdach. W meczu z nami nie mają nic do stracenia. Zostawią na boisku wszystko co mają - mówił włoskie trener. W potyczce z Łuczniczką będzie miał do dyspozycji wszystkich siatkarzy, bowiem Grzegorz Łomacz już wrócił po kontuzji do składu.

Trzeci sobotni mecz również nie zapowiada tak zaciętej walki jak pierwszy. Mierzyć się w nim będą GKS Piotra Gruszki z BBTS-em. Zdecydowanym faworytem będą gospodarze, którzy w trzech ostatnich kolejkach smakowali jedynie zwycięstwa. Na ich korzyść będzie grać także statystyka. W dotychczasowych katowicko-bielskich rywalizacjach stracili zaledwie seta.

Przyjezdni spróbują poprawić swój bilans, a to, że potrafią pokazali ogrywając ostatnio ONICO Warszawa 3:1. - Podbudowało nas to zwycięstwo, pracujemy dalej na treningach i koncentrujemy się już na kolejnym rywalu. GKS Katowice to trudny przeciwnik, ale zrobimy wszystko, żeby tam wygrać, bo oczywiście myślimy o tabeli i potrzebujemy tych kolejnych zwycięstw. Nie patrzymy na mecze z pierwszej rundy, to już jest historia, którą teraz piszemy na nowo - mówił Mariusz Gaca.

23. kolejka PlusLiga:

14:45 Indykpol AZS Olsztyn - Asseco Resovia Rzeszów

15:00 Łuczniczka Bydgoszcz - PGE Skra Bełchatów

17:00 GKS Katowice - BBTS Bielsko-Biała

ZOBACZ WIDEO Miroslav Klose honorowym obywatelem miasta Opole

Komentarze (0)