ONICO - Asseco Resovia: rzeszowianie bezradni w hali Torwar, warszawianie z pełną pulą

WP SportoweFakty / Anna Klepaczko / Na zdjęciu: siatkarze ONICO Warszawa
WP SportoweFakty / Anna Klepaczko / Na zdjęciu: siatkarze ONICO Warszawa

W meczu 27. kolejki ONICO Warszawa podejmowało Asseco Resovię Rzeszów. Podobnie jak w pierwszej części sezonu, lepsi okazali się warszawianie, którzy wygrali 3:0.

W poprzednim meczu obu ekip gładko 3:0 wygrało ONICO Warszawa. Pierwsze akcje meczu rewanżowego też wskazywały na taki scenariusz. Skuteczna zagrywka gospodarzy, dobra dyspozycja wracającego po problemach zdrowotnych Bartosza Kwolka spowodowały, że warszawianie prowadzili już 12:7. W końcówce przewaga gospodarzy jeszcze wzrosła 20:12, ale wtedy dopadł ich przestój. Przy zagrywce Aleksandra Śliwki goście zmniejszyli straty tylko do dwóch oczek. Ale ostatnie akcje należały już do podopiecznych Stephane'a Antigi, którzy wygrali tę partię 25:20.

Druga odsłona miała podobny przebieg, ale zapewniła kibicom dość licznie wypełniającym Torwar o wiele więcej emocji. Gospodarze prowadzili kilkoma punktami praktycznie przez cały czas. Po ataku Nikoli Gjorgiewa mieli już pierwszą piłkę setową, ale jej nie wykorzystali. W dodatku popełnili błędy w kolejnych akcjach i po bloku na Bartoszu Kwolku był remis 24:24. Po skutecznym ataku Aleksandra Śliwki rzeszowianie stanęli przed szansą na wyrównanie stanu rywalizacji, ale nie było im to dane. Sprawy w swoje ręce wzięli środkowi rywali, Andrzej Wrona zaserwował asa, a chwilę później Jan Nowakowski skończył kontrę, która jednocześnie zakończyła seta.

Trzecia partia od początku stała pod znakiem zaciętej walki. Przy stanie 8:8 warszawianie popełnili jednak dwa błędy i to goście byli na prowadzeniu. Co gorsza, problemy z kolanem dopadły Damiana Wojtaszka, który dopiero co wrócił do gry i musiał opuścić boisko. Przewaga rzeszowian utrzymywała się do stanu 17:20. Serię zapoczątkował Wojciech Włodarczyk, który skończył atak, a potem dołożył kilka bloków do spółki z Andrzejem Wroną. A już zupełnie gości podłamała akcja, w której Michał Kędzierski chciał skończyć piłkę przechodzącą, a nogą podbił ją Nikola Gjorgiew i wpadła w boisko rzeszowian 22:20. Mecz zakończył skuteczny atak Andrzeja Wrony 25:23.

ONICO Warszawa - Asseco Resovia Rzeszów 3:0 (25:20, 27:25, 25:23)

ONICO Warszawa: Brizard, Gjorgiew, Nowakowski, Wrona, Włodarczyk, Kwolek, Wojtaszek (libero) oraz Samica, Firlej, Kowalczyk, Gruszczyński (libero).

Asseco Resovia Rzeszów: Tichacek, Jarosz, Perłowski, Rossard, Dryja, Śliwka, Masłowski (libero) oraz Kędzierski, Schoeps, Depowski, Chinenyeze.

MVP: Wojciech Włodarczyk (ONICO Warszawa).

ZOBACZ WIDEO Vital Heynen: Już dziś nie zgadzam się z prezesem. On widzi problemy, ja możliwości

Komentarze (14)
avatar
Kajlo PL
26.03.2018
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
FAKT cienka ta RR ... a pomyśleć że kiedyś była w finale LM ... i prawie ograł Zenit który wcale się składem nie zmienił ... co się dzieje z tą Resovia !? :-( 
avatar
Katon el Gordo
26.03.2018
Zgłoś do moderacji
2
0
Odpowiedz
Brawo ONICO. Nareszcie w Warszawie można popatrzeć na dobrą siatkówkę klubową. P. Zagumny i S. Antiga zrobili dobrą robotę. Oby tak dalej. 
avatar
Tak myślę.
26.03.2018
Zgłoś do moderacji
2
0
Odpowiedz
Muszę przyznać Endriu,że mnie nie zawodzisz!Mieć budżet na poziomie SKRY i ZAKSY,a grać na poziomie INDYKPOLU,który ma budżet kilkukrotnie niższy,szacun!!! 
avatar
ksolar
25.03.2018
Zgłoś do moderacji
2
0
Odpowiedz
Co za frajerstwo,jak mozna grac takie g.... Resovii wystarczylo tylko piłke przebic,a sama sie konczyla.To co wyprawial Rudy kiler to jakas kpina.Styl tragiczny,schematyczna,czytelna i prosta Czytaj całość
avatar
Olwap
25.03.2018
Zgłoś do moderacji
3
1
Odpowiedz
A najlepsze jest to, że Warszawa wcale nie zagrała jakiegoś dobrego meczu - sporo niedokładności, poprawiania akcji, zagrywka też w kratkę. To RR zagrała wręcz kompromitująco słabo. Wiadomo, że Czytaj całość