Helene Rousseaux rozżalona przez brak medalu: Nie zasłużyłam na to
Developres SkyRes Rzeszów okazał się największym przegranym sezonu. Zespół typowany był do walki o mistrzostwo, a skończył bez medalu, przegrywając w decydującym spotkaniu z Grot Budowlanymi Łódź w tie-breaku.Drużyna, podobnie jak wszystkie inne, zmagała się z mniejszymi i większymi kontuzjami oraz osłabieniami. Nie zdołała jednak swojej dobrej, momentami nawet znakomitej, dyspozycji, przekuć w medal.
- Brak mi słów na to wszystko. Może nie jest to do końca w porządku z mojej strony, ale powiem szczerze, że nie zasłużyłam sobie na to. Pracowałam podwójnie i uważam, że zasłużyłam na medal - mówiła rozżalona Helene Rousseaux w rozmowie z "Przeglądem Sportowym".
Belgijska przyjmująca była jedną z najbardziej zapracowanych zawodniczek w lidze. Dostawała praktycznie tyle samo piłek co atakująca, nie miała zbyt wielu spotkań, w których mogła obserwować mecze z kwadratu dla rezerwowych.
Po tak ciężkim dla siebie sezonie, który nie zakończył się zdobyciem medalu, Rousseaux nie wie czy zostanie w Rzeszowie. - Muszę to wszystko przemyśleć. Na dłuższą metę nie jestem w stanie przeżyć w ten sposób kolejnych sezonów. Dla mnie to było, jak w jakiejś Japonii, gdzie atakuje się około 60 piłek co mecz. To zależy też od tego, jaka będzie koncepcja klubu i kto będzie szkoleniowcem. Jeśli trener Lorenzo Micelli zostanie, to ja też będę chciała zostać. Jeśli nie, to raczej nie - wyjaśniła.
Nieoficjalnie mówi się, że w Developresie dojdzie do zmian na ławce trenerskiej.
Zobacz, jak Vital Heynen ogłaszał kadrę na Ligę Narodów. Mówił tylko po polsku
-
Kris59 Zgłoś komentarz
publiczne użalanie się chyba jest nie fair. A co do trenera Micelliego. Nie każdy Wloch jest akurat genialnym trenerem -
stary kibic Zgłoś komentarz
przygotowaniem fizycznym nie tak, ale playoffy dziewczyny grały na oparach. Helene ma prawo mieć żal, po wygranej w Policach 3:0 też uwierzyłem, że mogą dziewczyny wygrać nawet w finale. Trochę mogła przeszkodzić kontuzja Kaczmar w połowie sezonu, bo to ona była najważniejszą kreatorką gry, po powrocie już nie zagrały takiego meczu jak z Policami. I chyba zabrakło trochę świeżości na koniec - doświadczenie doświadczeniem, ale intensywne granie z peselem rzadko idzie w parze. Rousseaux śmiało może wybierać lepsze kluby i grać o wyższe cele, skoro LM odjechała. -
jendrula Zgłoś komentarz
złożonych z czołowych zawodniczek da pożądanych efektów.