[tag=16265]
Wilfredo Leon[/tag] był jednym z architektów zwycięstwa Zenitu Kazań w niedzielnym finale Ligi Mistrzów z Cucine Lube Civitanova (3:2).
Co prawda siatkarz nie miał udanego początku, był często blokowany i miał problemy z przyjęciem, ale od trzeciego seta wskoczył na nieosiągalny dla wielu zawodników poziom.
- Nie byłem wystarczająco skoncentrowany. Popełniałem sporo błędów, ale mam na tyle mocną głowę, że o tym zapomniałem i starałem się pomóc drużynie - powiedział Leon w rozmowie z Marcinem Lepą z Polsatu Sport, który nie jest sfrustrowany faktem, że nie otrzymał statuetki. Ta powędrowała w ręce Maksima Michajłowa.
- Cieszę się, że wygraliśmy po tak dramatycznym spotkaniu. Tytuł MVP? To wcale nie jest najważniejsze. Maksim Michajłow zagrał świetne zawody - dodał Leon.
Przed finałowym spotkaniem środowisko siatkarskie obiegła informacja o przyjeździe siatkarza na zgrupowanie reprezentacji Polski. Leon potwierdził swoją wizytę. - Chcę po polsku porozmawiać z zawodnikami. Odbędę też rozmowę z trenerem, żeby dowiedzieć się jaki ma program. Zależy mi na dobrej komunikacji z kadrą - wyjaśnił.
Leon ędzie mógł zagrać w biało-czerwonych barwach nie wcześniej niż 24 lipca 2019. Wynika to ze zmiany macierzystej federacji przez 24-latka, po której nałożono na niego dwuletnią karencję.
ZOBACZ WIDEO "Przeszedłem z piekła do nieba". Młodzi polscy mistrzowie złapali błysk
Oglądaj siatkówkę mężczyzn w Pilocie WP (link sponsorowany)