Jeszcze trzy miesiące temu Radomka nie myślała o grze w LSK

WP SportoweFakty / Tomasz Fijałkowski / Na zdjęciu: siatkarki Radomki Radom i Chemika Police po meczu Pucharu Polski
WP SportoweFakty / Tomasz Fijałkowski / Na zdjęciu: siatkarki Radomki Radom i Chemika Police po meczu Pucharu Polski

W nadchodzącym sezonie E.Leclerc Radomka Radom zagra w LSK, przejmując miejsce Polskiego Cukru Muszynianki Muszyna. - To było naszym celem, ale nie spodziewaliśmy się, że stanie się to tak szybko - mówi Thomas Renard-Chardin, prezes beniaminka.

Wiadomo już, że w sezonie 2018/2019 w Lidze Siatkówki Kobiet wystartuje E.Leclerc Radomka Radom, która przejmie miejsce wycofującego się z rozgrywek klubu Polski Cukier Muszynianka Muszyna. Ta informacja została oficjalnie przekazana na uroczystej gali, podsumowującej zakończone rozgrywki w wykonaniu pierwszoligowca.

- W ostatnich tygodniach chyba z tysiąc osób zadało mi pytanie "dlaczego Radom?". Wbrew pozorom, moja przygoda z siatkówką nie zaczęła się wcale w Muszynie, ale jest ona związana z Radomiem, a konkretnie z Radomką. W 1983 roku byłem na kursie i zdawałem egzamin na trenera pierwszej klasy piłki nożnej w Otwocku. W tym samym ośrodku na obozie sportowym był Romek Murdza, trener Radomki Radom. Prawda jest taka, że moja fascynacja wtedy była skierowana bardziej do siatkarek niż do siatkówki, ale później, gdy przyjechałem do Muszyny, to się zmieniło. Teraz tę fascynację kobiecą siatkówką oddaję do Radomia - przytoczył anegdotę z uśmiechem na twarzy Bogdan Serwiński, wieloletni trener drużyny z Muszyny i jeden z głównych autorów jej sukcesów.

Przypomnijmy, iż miniony sezon Muszynianka zakończyła na ósmym miejscu. Wcześniej była jednym z najbardziej utytułowanych klubów w polskiej żeńskiej siatkówce klubowej, który zdobył cztery mistrzostwa kraju, dwa srebrne i dwa brązowe medale, Puchar CEV, Puchar i dwukrotnie Superpuchar Polski. - Sukcesy, które odnieśliśmy, kosztowały nas wiele ciężkiej pracy. Mam nadzieję, że Radomka będzie kontynuować to pasmo, a życzę tego, aby osiągnęła ich jeszcze więcej - powiedział prezes Mineralnych, Grzegorz Jeżowski.

- Wiadomo, że reaktywując Radomkę, naszym celem była gra w ekstraklasie. Dawaliśmy sobie oczywiście na to więcej czasu. Jeszcze trzy miesiące temu nie myśleliśmy o tym, że będzie taka możliwość, propozycja ze strony Muszynianki - nie ukrywał Thomas Renard-Chardin, prezes sensacyjnego uczestnika Final Four Pucharu Polski. - Kiedy dzwonili do nas po imprezie w Nysie, to nie zaakceptowaliśmy od razu tej propozycji, zastanawialiśmy się, bo w klubie sportowym trzeba budować marketing, kibiców, całą otoczkę. To była trudna decyzja, ale jednocześnie zaszczyt, że tak utytułowany klub zwrócił się z tym właśnie do nas - dodał.

W minionym sezonie E.Leclerc Radomka awansowała do Final Four Pucharu Polski, odnosząc największy sukces w historii klubu. We wcześniejszych fazach wyeliminowała Poli Budowlanych Toruń i KSZO Ostrowiec Świętokrzyski, by w ćwierćfinale, po pasjonującym boju, ograć w stosunku 3:2 samego mistrza kraju, najlepszą drużynę ostatnich lat, Chemika Police. Podopieczne Jacka Skroka świetnie spisywały się także przez większość rundy zasadniczej zaplecza ekstraklasy, kończąc ostatecznie zmagania na szóstym miejscu.

ZOBACZ WIDEO Polscy siatkarze pokonają 60 tysięcy kilometrów. "Będzie okazja zobaczyć kawałek świata"

Komentarze (1)
Demostenes
15.05.2018
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
I to jest właśnie paranoja :(. Szósty klub w I lidze kupuje sobie miejsce nie mając absolutnie żadnych szans na sukces a zwycięzca I ligi nie ma zagwarantowanej gdy w najwyższej klasie rozgrywk Czytaj całość