Jedynie podopiecznym Stephane'a Antigi udało się urwać seta Biało-Czerwonym podczas pierwszego turnieju Ligi Narodów. - Może Kanada nie tyle była najtrudniejszym rywalem, co najciężej nam się z nim grało. Myślę, że to jest kwestia tego, że to już trzeci dzień i jesteśmy trochę zmęczeni. Kanada zagrała naprawdę niezłe spotkanie, w związku z czym trzy punkty bardzo cieszą - przyznał Jakub Kochanowski.
Obie ekipy do tej pory spotkały się ze sobą 12 razy w najważniejszych, oficjalnych rozgrywkach światowych. Wszystkie te pojedynki wygrali Biało-Czerwoni. Na tydzień przed turniejem, Polska i Kanada rozegrały dwa mecze towarzyskie oraz krótki sparing, po którym każda z drużyn dobrze odrobiła pracę domową. - Oni byli bardzo dobrze przygotowani na spotkanie z nami, tak jak i my byliśmy przygotowani na nich. Obydwu drużynom grało się bardzo trudno, dlatego tym bardziej cieszy zwycięstwo - podkreślał reprezentant Polski.
Na pozytywne komentarze zasługuje postawa Jakuba Kochanowskiego. Sam środkowy dostrzega jednak w swojej grze pewne mankamenty. - Dziewięć punktów, nie da się wymarzyć lepszego startu. A czy jestem zadowolony ze swojej gry? Mógłbym jeszcze kilka elementów poprawić, ale nie mogę narzekać - przyznał zawodnik.
Siatkarz udanie spisywał się nie tylko w ofensywie i w bloku, ale także w najważniejszych momentach spotkania gromił rywali kąśliwymi zagrywkami. Zza linii 9. metra punktował aż cztery razy. - Bardzo często w męskiej siatkówce zagrywka decyduje o tym kto wygrywa mecz. W ogólnym rozrachunku my zagrywaliśmy lepiej niż Kanada i myślę, że to był jeden z kluczowych elementów - zakończył Jakub Kochanowski.
ZOBACZ WIDEO Piotr Nowakowski: Rosjanie czasami wyglądali na zupełnie zagubionych
Oglądaj siatkówkę mężczyzn w Pilocie WP (link sponsorowany)