Irańczycy przystępowali do pojedynku z Serbami podbudowani pewnym zwycięstwem z Polakami. Natomiast w odmiennych nastrojach byli walczący o awans do Final Six serbscy siatkarze, którzy polegli w starciu z Amerykanami.
Podopieczni Nikoli Grbicia źle rozpoczęli rywalizację z Persami, gdyż przegrali inauguracyjnego seta do 21:25
Wówczas selekcjoner Plavich zdecydował się na zamianę atakujących i w miejsce Drazena Luburicia pojawił się Atanasijević i to pod jego wodzą brązowi medaliści ME 2017 zaczęli grać o wiele lepiej. "Aleks" kończył atak za atakiem, zaś Serbowie triumfowali w drugiej oraz trzeciej partii odpowiednio do 22 i 25.
Wydawało się, że Serbia pójdzie za ciosem i zdobędzie komplet punktów w tej konfrontacji, ale tak się nie stało, gdyż Iran było stać na doprowadzenie do piątej odsłony (25:20).
Jednakże w tie-breaku na boisku dzieliła i rządziła reprezentacja Serbii, która odniosła wiktorię 15:11, zaś w całym spotkaniu 3:2.
Kluczem do zwycięstwa serbskiej drużyny okazała się przede wszystkim jej lepsza postawa w ofensywie, w której brylował Aleksandar Atanasijević, zdobywca aż 32 punktów. Wśród przegranych z dobrej strony pokazał się występujący na co dzień w PGE Skrze Bełchatów Milad Ebadipour (21 pkt).
Liga Narodów, grupa 15 (Chicago):
Iran - Serbia 2:3 (25:21, 22:25, 25:27, 25:20, 11:15)
Iran: Ebadipour (21), Faezi (3), Marouf (2), Shafiei (12), Yali (13), Sharifi (9), Marandi (libero) oraz Hazratpourtalatappeh (libero), Ghaemi, Mojarad, Gholami (4), Mirzajanpour (11).
Serbia: Kovacević (6), Ivović (13), Lisinac (3), Podrascanin (9), Jovović (2), Luburić, Majstorović (libero) oraz Rosić (libero), Atanasijević (32), Okolić, Katić (9), Krsmanović (8), Kostić (1), Mijailović (2).
ZOBACZ WIDEO Wilfredo Leon odwiedził szatnię Polaków. "Zostałem przedstawiony drużynie"