Liga Narodów: Australia pokonana. Polacy zakwalifikowali się do Final Six!

Materiały prasowe / FIVB / Na zdjęciu: reprezentacja Polski mężczyzn
Materiały prasowe / FIVB / Na zdjęciu: reprezentacja Polski mężczyzn

Reprezentacja Polski potrzebowała tylko dwóch setów wygranych z Australią, ale pewnie zwyciężyła w trzech (3:0) i tym samym zapewniła sobie udział w turnieju finałowym Ligi Narodów, który odbędzie się we francuskim Lille.

W tym artykule dowiesz się o:

Cel w niedzielnym meczu był prosty: zdobyć punkt, a najlepiej wygrać na zakończenie zmagań w fazie interkontynentalnej. Tak naprawdę zwycięstwo nie było konieczne, ale jak lepiej przypieczętować awans do turnieju finałowego?

Trener Vital Heynen zagrał tradycyjnie jeszcze inną szóstką niż w dwóch poprzednich spotkaniach, ale ostatecznie oddelegował skład z Łukaszem Kaczmarkiem na pozycji atakującego.

Biało-Czerwoni od samego początku grali sporo środkiem, co szybko przyniosło efekty. Od razu zbudowali sobie przewagę i starali się ją powiększać. Australijczycy jeszcze starali się gonić wynik, udawało im się część strat niwelować. Grzegorz Łomacz umiejętnie rozdzielał piłki, a kolejne punkty zdobywali jego koledzy. Bartosza Bednorza zmienił Artur Szalpuk, a to jeszcze bardziej uspokoiło grę naszej drużyny. Seta do 16 zakończył Jakub Kochanowski, który umiejętnie przedarł się przez blok rywali.

Polacy kontynuowali po zmianie stron dobrą grę. Pewnie kończyli kolejne ataki, odskoczyli przeciwnikom i wydawało się, że nic złego im nie grozi. Australijczycy jednak nie zawiesili broni, grali cierpliwie i odrobili straty.

ZOBACZ WIDEO Pierwszy taki trening w historii polskiej siatkówki. Dziennikarz WP zakończył go z kontuzją

Przy stanie 18:19 o czas poprosił Heynen i nie poświęcił zawodnikom ani minuty, przeglądając coś na komputerze. Siatkarze sami jednak omówili swoje błędy i wrócili na parkiet. Obronili piłkę setową przy stanie 23:24, zdobyli trzy kolejne punkty i mogli cieszyć się bardziej niż po każdym innym wygranym secie.

Nie oznaczało to jednak braku chęci na końcowe zwycięstwo. Śliwkę zmienił na stałe Bartosz Kwolek. Inicjatywę przejęli podopieczni Marka Lebedewa, jakby chcieli wykorzystać moment dekoncentracji naszej kadry. Tak się nie stało, bo wynik był cały czas pod kontrolą. Końcówka, choć nieco nerwowa, należała już do Biało-Czerwonych. Łatwą piłkę w ataku zepsuł Paul Carroll i nie podlegało to wątpliwości.

Biało-Czerwoni muszą jeszcze poczekać na swoich rywali w Lille, bowiem kolejność w tabeli może się zmienić.

Australia - Polska 0:3 (16:25, 24:26, 23:25)

Australia: Dosanjh, O'dea, Staples, Mote, Douglas-Powell, Carroll, Perry (libero) oraz Walker, Hone.

Polska: Łomacz, Kaczmarek, Bieniek, Kochanowski, Bednorz, Śliwka, Zatorski (libero) oraz Janusz, Kurek, Szalpuk, Kwolek, Lemański.

Komentarze (22)
avatar
skandal10
24.06.2018
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Gdy dzisiaj rano wygraliśmy za 3 pkt. pomyślałem wygramy z Kolumbia za 3. A tu zonk. Jest 3 gole dla Kolumbii. Bardzo kiepski wieczór. 
avatar
panda25
24.06.2018
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
W opisie dzisiejszego meczu jest mowa, że to Grześ "umiejętnie rozdzielał piłki". Owszem, ale nie zapominajmy o Januszu - to dobre dwa występy siatkarza.
Dzisiaj Zator zagrał świetnie, dobrze
Czytaj całość
avatar
panda25
24.06.2018
Zgłoś do moderacji
4
0
Odpowiedz
Jaki by układ nie był w grupach to i tak nie ma tam słabych. A ostrożnie (i względnie obiektywnie) oceniając stan obecny - nadal twierdzę, że jesteśmy tam na prawach mimo wszystko Kopciuszka :- Czytaj całość
marmaz
24.06.2018
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
cały turniej na duży plus. nie zazdroszczę Heynenowi selekcji, gdyż każdy zagrał jakiś dobry mecz. ale z drugiej strony myślę, że ogólną wizję zespołu już ma, tylko z małymi wahaniami na pozycj Czytaj całość
avatar
Nie chcę islamskich imigrantów w Polsce
24.06.2018
Zgłoś do moderacji
0
3
Odpowiedz
To turniej podwórkowy, ale brawo za awans!