Siergiej Szlapnikow: Wszyscy widzą tylko jedną stronę Ligi Narodów - piękny obrazek

WP SportoweFakty / Krzysztof Porębski / Na zdjęciu: Siergiej Szlapnikow
WP SportoweFakty / Krzysztof Porębski / Na zdjęciu: Siergiej Szlapnikow

Siergiej Szlapnikow, trener reprezentacji Rosji, opowiedział o słabych stronach Ligi Narodów, dlaczego nie warto walczyć o pierwsze miejsce w fazie grupowej, o tym czy w Final Six wystąpią liderzy drużyny i o możliwych zmianach w formacie turnieju.

Dla reprezentacji Rosji początek fazy grupowej Ligi Narodów okazał się gorszy od jej pozostałej części. Drużyna prowadzona przez Siergieja Szlapnikowa w pierwszych siedmiu spotkaniach poniosła trzy porażki, by w pozostałych ośmiu przegrać tylko raz - w ostatnim meczu z Francją. Ta porażka sprawiła, że Rosjanie zajęli drugie miejsce, a fazę grupową wygrali Francuzi.

- Musieliśmy oszczędzać zawodników w ostatni weekend. Ogólnie, wszyscy z jakiegoś powodu widzą tylko jedną stronę Ligi Narodów - piękny obrazek. Silne drużyny i dobre mecze. Zapomina się przy tym, że rozgrywki są skomplikowane. Rozegranie 15 meczów w miesiąc jest bardzo dużym obciążeniem, biorąc też pod uwagę, że w maju zakończyły się rozgrywki ligowe i Liga Mistrzów. W Lidze Narodów wszyscy starali się możliwie najmocniej oszczędzać graczy. To skomplikowane. W przypadku niektórych trzeba było się przekonać czy są gotowi na kolejne mecze, a niektórzy nie byli w pełni zdrowi, niektórzy mieli kontuzje. Maksim Michajłow i Artiom Wolwicz byli z nami we Włoszech, ale nie chcieliśmy przyspieszać ich powrotu na boisko, aby przygotować ich na Final Six. Dmitrij Muserski już trenuje i wszystko jest w porządku - zapowiedział powrót czołowych zawodników selekcjoner Sbornej.

- Graliśmy każdy turniej w innym składzie. Nie możemy tych meczów porównywać ze sobą, we wszystkich grał inny skład. Wystarczy spojrzeć ilu atakujących sprawdziliśmy: Bakun, Szkuljawiczus, Poletajew, a nawet Muserski był testowany na ataku - jak to porównać? Mogę tylko powiedzieć, że zespół się rozwijał i w dwóch ostatnich turniejach wypadł najkorzystniej. Porównując aktualną grę Kobzara z tą, którą prezentował na początku, widać stabilizację. Istotne było dopracowanie wystaw, aby były dogodne dla atakujących. Sądzę, że nasza praca już przynosi rezultaty. Jeszcze nie zawsze wszystko działa, nakładają się czynniki emocjonalne, ale dzięki zmianom udaje się stabilizować grę. Dlatego nie wybrałem jeszcze pierwszego rozgrywającego, w szóstce rozpocznie ten, który będzie najlepszy w danym momencie. To są finały, w finałach nie sprawdzasz możliwości. W finałach musisz wygrywać - ocenił Szlapnikow.

- Naszym celem był awans do turnieju finałowego i wygranie co najmniej dwóch meczów w każdym z weekendowych turniejów. Zadanie zostało wykonane. Biorąc pod uwagę skład w jakim zaczynaliśmy i to, że w pierwszych dwóch turniejach mieliśmy tylko jednego rozgrywającego zdolnego do gry oraz nie mógł grać Wołkow, to innego zadania nie mogliśmy sobie postawić. Ponadto nie wykorzystaliśmy większości czołowych graczy - Butko, Grankina, Bierieżki, Michajłowa i Wolwicza - podsumował zadania postawione przed reprezentacją Szlapnikow.

ZOBACZ WIDEO Michał Kubiak: To karygodne, co zrobiła z nami światowa federacja

Rosjanie z zespołami, które znalazły się poza pierwszą szóstką zdobyli 30 na 30 możliwych punktów. - Jeśli traciliśmy punkty to tylko w meczach z zespołami, które awansowały do turnieju w Lille. Nawet Francuzi, którzy zajęli pierwsze miejsce, doznali trzech porażek. Mieliśmy napięty harmonogram. Ponadto, teraz pojęcie słabego przeciwnika jest względne. Brazylia przegrała z Bułgarią. Który zespół jest silniejszy? Bułgarzy? Przegraliśmy z Serbami i pojawiały się głosy, że przegrywamy z wszystkimi silnymi. Spójrzmy na przykład jakim składem grała Francja w ostatnim meczu. Francuzi chcieli zająć pierwsze miejsce i wystawili podstawowy skład. Mogliśmy wystawić Kliukę i Muserskiego, może byśmy wygrali i zajęli pierwsze miejsce. Tylko po co? Błędne jest rozumowanie, że rosyjska drużyna ograła słabych i przegrała z wszystkimi silnymi. Kto jest teraz słaby? Wszystko jest względne, siła zespołów rośnie i się wyrównuje. Trudne loty czy przeciążenie jednego lub dwóch zawodników mogą przesądzać - przekonywał trener Rosjan.

- Liga Narodów to trudny turniej. Myślę, że musimy jakoś zmienić jej format. Wszyscy trenerzy oceniają, że jest on interesujący, ale trudny. 15 meczów w miesiąc to dużo. Zwłaszcza zaraz po zakończeniu rozgrywek klubowych, przede wszystkim dla tych, którzy grali w Lidze Mistrzów. Można było dać zawodnikom odpocząć, ale to nie zawsze działało. Wiem, że są już pewne negocjacje w sprawie zmian w formacie Ligi Narodów, ale najpierw niech zakończy się Final Six - skomentował możliwość zmian w systemie rozgrywek Szlapnikow.

W turnieju finałowym Ligi Narodów Rosjanie wystąpią w grupie B. Zmagania rozpoczną meczem z Polską, 4 lipca (środa) o godzinie 18:00, dzień później 5 lipca (czwartek) o godzinie 18:00 zmierzą się z USA. Do półfinałów awansują dwie najlepsze ekipy z tej grupy, a tam trafią na któryś zespół z grupy A (Francja, Serbia lub Brazylia).

Komentarze (1)
avatar
Kajlo PL
2.07.2018
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
Kto jak kto ale Rosjanie na siatkówce się znają i wypowiedzi trenera Sbornej jak i Wlasowa w innym artykule są jak najbardziej trafne i słuszne .... mam nadzieje że wygramy z nimi w środę ... j Czytaj całość