MŚ 2018: Brazylia bez punktu! Europejski średniak sprawcą wielkiej sensacji!

Materiały prasowe / FIVB / Na zdjęciu: siatkarze reprezentacji Holandii
Materiały prasowe / FIVB / Na zdjęciu: siatkarze reprezentacji Holandii

Siatkarze reprezentacji Holandii dokonali czegoś, co przed meczem wydawało się niemożliwe do zrealizowania. Podopieczni Gido Vermeulena zdobyli komplet punktów, wygrywając 3:1 starcie z aktualnymi mistrzami olimpijskimi.

W tym artykule dowiesz się o:

Reprezentacja Brazylii pokazała na tegorocznym mundialu, że potrafi zaskakiwać. Po bardzo bezbarwnym występie przeciwko reprezentacji Egiptu, w kolejnym starciu pokonała Francję, jednego z kandydatów do medalu mistrzostw świata. Przed starciem z Holendrami sympatycy Canarinhos zastanawiali się, jakie tym razem oblicze pokażą ich pupile. Rywal nie należał do najbardziej wymagających, dlatego zdobycie kompletu punktów był obowiązkiem podopiecznych Renana Dal Zotto.

Brazylijczycy wyciągnęli wnioski z meczu pierwszego meczu na turnieju, przeciwko Egipcjanom i szybko narzucili rywalom swój styl gry. Świetnie w ataku spisywali się Wallace De Souza i Isac Santos (10:6). Holendrzy również mieli swoje atuty, jak choćby Michael Parkinson, którego Canarinhos nie potrafili zatrzymać. To było jednak za mało, żeby nawiązać walkę. Oranje walczyli ambitnie, ale długo nie byli w stanie zbliżyć się na różnicę mniejszą niż trzy punkty. Dopiero w końcówce seta mistrzowie olimpijscy nieco się rozluźnili. Ostatnie słowo ponownie należało jednak do zespołu z Kraju Kawy.

W drugiej odsłonie to podopieczni Gido Vermeulena posiadali inicjatywę. Znakomicie rozgrywał piłki Daan van Haarlem, który dorzucił do tego skuteczną zagrywkę. W ofensywie błyszczał niemal cały zespół, choć najbardziej Thijs Ter Horst. Mistrzowie olimpijscy byli wyraźnie zaskoczeni takim przebiegiem partii. Do odrabiania strayt poderwali się przed pierwszą przerwą techniczną, doprowadzając do remisu (7:7). Tylko na chwilę, bowiem kilka kolejnych akcji pozwoliło Oranje odzyskać inicjatywę. Sfrustrowany szkoleniowiec Canarinhos bezskutecznie próbował tchnąć w swój zespół ducha walki, dokonując kolejnych zmian. Nie pomogło nawet wejście na plac gry Lucasa Loha. Po dwóch setach meczu rozgrywanego w bułgarskim Ruse mieliśmy niespodziewany remis.

Brazylijczycy problem z odnalezieniem swojego rytmu gry mieli także na początku trzeciej odsłony. Odważna postawa Holendrów sprawiła, że mistrzowie olimpijscy musieli gonić przeciwnika (5:8). Łatwo nie było. Nic dziwnego, że na twarzach Canarinhos z każdą kolejną akcją widoczne było zniecierpliwienie i zdegustowanie własną postawą. Frustrację udało się przełożyć na skuteczność w ataku. Udane kontry w wykonaniu Wallace'a De Souzy i Douglas Souzy da Silvy, na chwilę wytrąciły z rytmu Oranje. Gracze Gido Vermeulena zdawali sobie sprawę z faktu, że z tak grającym rywalem mogą sprawić niespodziankę. Tijs Ter Horst co rusz punktował ze skrzydeł, obijając dłonie przeciwników. Im bliżej było końca, tym podopieczni Renana Dal Zotto bardziej byli zagubieni, popełniali proste błędy. Po asie serwisowym Daana  van Haarlema, skoncentrowani do granic możliwości Holendrzy, eksplodowali z radości. Niespodzianka już po trzecim secie stała się faktem. Oranje urwali punkt mistrzom olimpijskim.

Brazylia z meczu przeciwko Holendrom, w niczym nie przypominała drużyny sprzed kilku dni, która pokonała Francję. To powodowało rosnącą frustrację w szeregach Canarinhos. Po pierwszej przerwie technicznej interweniować musiał arbiter, który wezwał do siebie kapitanów obu ekip, aby nieco ostudzić rozpalone głowy zawodników. Oranje nie pozwolili się wytrącić z równowagi. Doskonała gra w obronie,  a przede wszystkim szczelny blok, w kluczowych momentach powstrzymywały próbujących się napędzać rywali. Nie pomogło wejście Luiza Felipe Fontelesa ani kolejne zmiany dokonywane przez Renana Dal Zotto. Wygrana w tym meczu była poza zasięgiem ekipy z Ameryki Południowej.

Holandia - Brazylia 3:1 (21:25, 25:20, 25:20, 25:21)

Holandia: Van Haarlem, Van Garderen, Ter Horst, Smit, Ter Maat, Parkinson, oraz Abdel Aziz, Rauwerdink, Keemink;

Brazylia: Bruno, Carlos, Lucas, Wallace, Douglas, Isac, Thales (libero) oraz Eder, William, Evandro, Mauricio, Lucas Loh, Fonteles.

Tabela gr. B:

MiejsceZespółMeczeZ-PSetyPunkty
1. Brazylia 5 4-1 13:6 11
2. Holandia 5 4-1 12:8 11
3. Francja 5 3-2 13:7 11
4. Kanada 5 3-2 11:7 9
5. Egipt 5 1-4 4:13 3
6. Chiny 5 0-5 3:15 0

ZOBACZ WIDEO Bułgarzy chcą złamać regulamin? "Będziemy chcieli zaprotestować przeciwko temu"

Komentarze (9)
avatar
nowa
16.09.2018
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
Siatkówka jest nieprzewidywalna, sport jest nieobliczalny, Brazylia jak dzieci we mgle. Holandię nie przestraszył wynik, poszła jak po swoje. 
avatar
Manuel
15.09.2018
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Holandia zaskoczyła. Brazylia byłe faworytem w tym meczu. 
avatar
Joasia Paszko
15.09.2018
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
Jako fanka siatkówki jestem w szoku by aktualni mistrzowie olimpijscy i wicemistrzowie olimpijscy z 2014 roku przegrali z Holandią? Ogólnie Holandia wygrała zasłużenie, bo faktycznie grała rew Czytaj całość
avatar
Black_Hawk
15.09.2018
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
Obejrzałem to spotkanie i muszę przyznać, że Dal Zotto nie ma zielonego pojęcia jak ten zespół prowadzić. Jego zmiany kompletnie niczego nie wnosiły. Zawodnicy chodzili po boisku sfrustrowani, Czytaj całość
avatar
panda25
15.09.2018
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
Muszę obejrzeć ten mecz, bo jestem pod wrażeniem! :-)
Takiego wyniku chyba nikt nie przewidział...