Bełchatowianie grali zdecydowanie lepiej od gdańszczan i w pełni zasłużenie wygrali to spotkanie. Ciężko wskazać słabsze ogniwo w zespole mistrza kraju, gdyż wszyscy siatkarze zagrali na dobrym poziomie. Najskuteczniejszy był jednak Mariusz Wlazły, który zdobył 22 punkty. - Bardzo się cieszymy z tego zwycięstwa. Zdobycie Superpucharu było jednym z celów, które zamierzamy osiągnąć w obecnym sezonie. Zagraliśmy dobre spotkanie. Każdy z nas miał lepsze i gorsze chwile, ale myślę, że wygraliśmy całym zespołem - podsumował kapitan bełchatowian.
35-letni siatkarz zdaje sobie sprawę, że gra drużyny nie jest jeszcze idealna. Przez cały czas zawodnicy trenują pod okiem szkoleniowca Roberto Piazzy. - Jesteśmy wszyscy razem przez dwa tygodnie. Staraliśmy się nadrobić ten czas, wypracować schematy i popracować nad zgraniem. Myślę, że było widać w tym meczu fajne symptomy. To wszystko złożyło się na nasze zwycięstwo - dodał.
Wlazły po raz czwarty w swojej karierze zdobył Superpuchar Polski. - Gratulacje dla całego zespołu. Bardzo się cieszę z tego sukcesu, ponieważ jest to dla mnie coś wyjątkowego. Myślę, że dla chłopaków również. Codziennie nie zdobywa się Superpucharu Polski. Jesteśmy jednak już myślami przed naszym kolejnym spotkaniem - zakończył.
Mistrzowie Polski już w sobotę podejmą we własnej hali Indykpol AZS Olsztyn. W tym starciu będzie się liczył dla nich tylko komplet punktów, ponieważ trochę "oczek" bełchatowianie już potracili.
ZOBACZ WIDEO Sektor Gości 92. Fabian Drzyzga: Wilfredo Leon jest niesamowity! To najlepszy siatkarz świata [5/5]