LSK: Kalisz wraca na ekstraklasową mapę Polski. Energa MKS beniaminkiem ligi

Jeszcze w sierpniu zespół szykował się do startu na zapleczu Ligi Siatkówki Kobiet. Jednak wskutek wycofania się Trefla Proximy Kraków mistrz I ligi otrzymał zaproszenie do ekstraklasy, z którego postanowił skorzystać.

Krzysztof Sędzicki
Krzysztof Sędzicki
siatkarki Energa MKS Kalisz WP SportoweFakty / Paweł Piotrowski / Na zdjęciu: siatkarki Energa MKS Kalisz

Poprzedni sezon

Tego, że zespół z Kalisza będzie się bić o najwyższe lokaty w I lidze, można było się domyślić patrząc choćby na kadrę, którą udało się zbudować. Drużynę wzmocniły siatkarki z ekstraklasową przeszłością jak choćby Natalia Sroka, Angelika Bulbak czy Justyna Raczyńska. A pieczę nad wszystkim sprawować miał trener Mariusz Wiktorowicz.

Energa MKS na początku sezonu wystartował niczym z procy. Od drugiej aż do szesnastej kolejki był liderem tabeli. Później porażka z Wisłą Warszawa strąciła go z pierwszego miejsca już do końca fazy zasadniczej. W pierwszej rundzie play-off kaliszanki miały spore kłopoty z PWSZ Tarnów, ale wygrały rywalizację do trzech zwycięstw 3:1. W półfinale dwukrotnie pokonały 7R Solną Wieliczka, dzięki czemu mogły walczyć o złoto, a na ich drodze znów stanęły warszawskie Syreny.

Finał miał bardzo dramatyczny przebieg. Po pierwszym gładko wygranym spotkaniu, nazajutrz to zespół ze stolicy okazał się lepszy. Już wtedy było wiadomo, że w Kaliszu odbędą się dwa spotkania, ale musiały zostać przeniesione z Areny Kalisz do Hali OSiR ze względu na inną imprezę. W tym kotle dwa razy Energa MKS zwyciężył po 3:2 i mógł cieszyć się z mistrzostwa I ligi, ale jeszcze nie z awansu do LSK.

O miejsce w elicie drużynie trenera Wiktorowicza przyszło walczyć z DPD Legionovią Legionowo. Rywalizację do trzech zwycięstw pewnie wygrały siatkarki z Mazowsza. W Kaliszu zaczęto więc przygotowywać kadrę do gry na zapleczu ekstraklasy. Jednak w sierpniu dzięki wycofaniu się z Trefla Proximy Kraków z Ligi Siatkówki Kobiet to właśnie Energa MKS otrzymał zaproszenie do gry na najwyższym szczeblu rozgrywkowym. Klub postanowił z niego skorzystać.

Cele

W związku z dość późną decyzją o dopuszczeniu drużyny z Wielkopolski do gry w LSK, podstawowym celem było (a nawet wciąż jeszcze jest) zebranie składu, który zapewni utrzymanie na tym poziomie rozgrywkowym. W drużynie cały czas zachodzą zmiany kadrowe. Jak zapowiada trener Wiktorowicz potrzebne są jeszcze 2-3 zawodniczki, których najprawdopodobniej trzeba będzie szukać za granicą

Czy Energa MKS Kalisz utrzyma się w LSK?

zagłosuj, jeśli chcesz zobaczyć wyniki

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×