W szatni Zenitu króluje rap... Ngapetha. Francuz człowiekiem wielu talentów
Od momentu, gdy do Zenitu Kazań dołączył Earvin Ngapeth, w szatni rosyjskiego zespołu króluje rap. I być może nie byłoby w tym nic dziwnego gdyby nie fakt, że z głośników lecą piosenki... reprezentanta Francji.
Jego twórczości słuchają nie tylko kibice, ale i siatkarze Zenitu Kazań, a więc klubu, z którym od maja związany jest reprezentant Francji. W szatni aktualnych mistrzów Rosji króluje rap Ngapetha. - To prawda, słuchamy jego utworów w szatni. Muszę przyznać, że Earvin to utalentowana osoba. Nie jestem fanem rapu, ale jego kawałki są normalne - zdradza Maksim Michajłow, klubowy kolega Ngapetha.
Francuz w Zenicie zastąpił Wilfredo Leona, który przeniósł się do włoskiego Sir Safety Perugia. Choć przez problemy z dokumentami Ngapeth do Kazania dotarł dopiero pod koniec października (kilka tygodni opóźnienia), to szybko zrobił na nowych kolegach pozytywne wrażenie.
- Widać, że jest profesjonalistą i wie, po co dołączył do Zenitu. Jeśli nie chciałby tu grać i nie rozumiałby naszej misji, nie związałby się z klubem. Earvin to wszystko rozumie, a to bardzo ważne. Mamy wspólny cel i nie ma znaczenia, kto w danej chwili jest na boisku. Jesteśmy gotowi pomagać nowym siatkarzom w szatni i na placu gry - podkreśla Michajłow.
Wracając jeszcze do pozasportowych zajęć zawodników Zenitu, Michajłow także ma co robić poza siatkówką. Rosjanin kilka miesięcy temu otworzył własny hotel w Soczi. - Chcę, by hotel stał się małym obiektem sportowym. By ludzie tam trenowali, pytając mnie o radę. Pragnę, by moi goście nie tylko zostawiali w hotelu swoje pieniądze, ale też cieszyli się spędzonym w nim czasem - zaznacza Michajłow.
Przypomnijmy, że pod koniec listopada Zenit Kazań zawita do Polski. 29 dnia tego miesiąca rosyjski klub zagra w Płocku z PGE Skrą Bełchatów w meczu fazy grupowej Klubowych Mistrzostw Świata.