ONICO - Indykpol AZS: udany debiut Bartosza Kurka. Zwycięstwo gospodarzy przy komplecie publiczności

Newspix / Adam Starszynski / PressFocus / Na zdjęciu: radość siatkarzy ONICO Warszawa
Newspix / Adam Starszynski / PressFocus / Na zdjęciu: radość siatkarzy ONICO Warszawa

ONICO Warszawa z debiutującym w składzie Bartoszem Kurkiem pokonało Indykpol AZS Olsztyn w wypełnionym po brzegi Torwarze. Spotkanie zakończyło się wynikiem 3:1, a MVP został... nowy atakujący stołecznej ekipy.

Po raz pierwszy w sezonie na trybunach Torwaru zasiadł komplet widzów. Wszystko za sprawą ostatnich transferów dokonanych przez ONICO Warszawa i pozyskaniu Bartosza Kurka oraz Nikołaja Penczewa. Transfer MVP ostatnich mistrzostw świata okazał się marketingowym strzałem w dziesiątkę. W ostatnich sezonach tylko mecze z ZAKSĄ, PGE Skrą oraz Jastrzębskim Węglem sprawiały, że w hali meldowało się więcej niż cztery tysiące kibiców.

Nic dziwnego, że wysokie trzecie miejsce po dotychczasowych spotkaniach rozbudziło apetyty na więcej. Ambicje warszawskiej drużyny już od poprzedniego sezonu były wysokie. Drużyna jednak zajęła rozczarowujące siódme miejsce.

Ekipa Indykpolu AZS była osłabiona brakiem Robberta Andringi, który nabawił się kontuzji w ostatnim ligowym meczu z Cuprum Lubin. Trener Stephane Antiga musiał natomiast wykreślić dwa nazwiska ze składu na to spotkanie, nie znaleźli się w nim Łukasz Wiese oraz Sharone Vernon-Evans.

Świetnie rozpoczęli spotkanie gospodarze, pewnie atakując z każdej pozycji. Olsztynianom wychodziła przede wszystkim gra środkiem, mieli trochę problemów z przyjęciem, przeciwnie do warszawian, którzy dzięki temu mogli wyprowadzać bez problemu kolejne skuteczne akcje.

Torwar wrzał, kibice byli zachwyceni efektownymi akcjami dwóch Bartoszów, Kurka i Kwolka. W końcu jednak olsztynianie złapali odpowiedni rytm i gra się wyrównała, choć na prowadzeniu cały czas było ONICO. W końcówce obie ekipy popsuły swoje zagrywki i ostatecznie partia padła łupem stołecznych.

W premierowej odsłonie zadebiutowali obaj nowi zawodnicy, Penczew zmienił Kwolka, ale nie zdążył zabłyszczeć. Kurek był pewny na skrzydle, ale nie radził sobie w polu serwisowym.

Drugi set był znacznie bardziej wyrównany. Na lewym skrzydle przebudził się Marcel Lux, przebijał się na drugą stronę siatki bez względu na to, ile osób skakało do bloku. Warszawianie jednak nie spuszczali głów, mobilizowali się na każdą kolejną piłkę i to przynosiło efekty.

Kiedy przewaga ONICO niebezpiecznie malała, Graham Vigrass uruchamiał zagrywkę i znów wszystko toczyło się po myśli gospodarzy. Ostatni punkt trafił na ich konto po błędzie własnym i byli już o krok od wywalczenia trzech punktów.

Po zmianie stron wszystko zdawało się iść po myśli gospodarzy, inicjatywa była cały czas po ich stronie. Olsztynianie walczyli jednak ambitnie do samego końca. Świetną zmianę dał Jakub Urbanowicz, uspokajając przyjęcie i dając coś od siebie w polu zagrywki. Wystarczyła chwila nieuwagi i nagle goście wyszli na prowadzenie. Niemoc Kurka w ataku sprawiła, że Indykpol AZS pozostał w grze.

W czwartej partii ONICO od początku mocno zagrywali i to okazało się kluczem do sukcesu. Przeciwnikom trudno było odpierać kolejne ataki i ostatecznie musieli uznać wyższość gospodarzy.

Nagrodę MVP przyznano Bartoszowi Kurkowi, który zdobył w sumie 20 punktów, kończąc 19 z 36 ataków, a do tego dorobku dołożył asa serwisowego.

ONICO Warszawa - Indykpol AZS Olsztyn 3:1 (25:18, 25:21, 21:25, 25:11)

ONICO: Kwolek, Brizard, Kurek, Wrona, Vigrass, Łukasik, Wojtaszek (libero) oraz Penczew, Nowakowski

AZS: Woicki, Hadrava, Zniszczoł, Pietraszko, Lux, Kapelus, Żurek (libero) oraz Poręba, Zabłocki, Urbanowicz, Gil, Kańczok

MVP: Kurek (ONICO)

ZOBACZ WIDEO Serie A: Piątek się nie zatrzymuje! Kolejny gol Polaka [ZDJĘCIA ELEVEN SPORTS]

Komentarze (3)
avatar
Tomek Bednarzak
13.12.2018
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
Oj chyba pan redaktor meczu nie ogladał. Bilety moze i wykupione ale do kompletu widzów to tam sporo brakowalo.. 
avatar
Kibic18
13.12.2018
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Brawo Bartek najważniejsze jest dobrze wkomponować się w zespół zwycięstwo w plebiscycie na Sportowca Roku jest blisko