PlusLiga: Cerrad Czarni chcą sprawić swoim kibicom świąteczny prezent, Asseco Resovia nie chce już przegrywać

Newspix / Anna Klepaczko / Na zdjęciu: siatkarze Cerradu Czarnych Radom
Newspix / Anna Klepaczko / Na zdjęciu: siatkarze Cerradu Czarnych Radom

W czwartkowy wieczór Cerrad Czarni Radom rozegrają ostatni mecz we własnej hali w 2018 roku. Będą chcieli sprawić swoim kibicom świąteczny prezent. Są uznawani za faworyta spotkania z Asseco Resovią Rzeszów. Stosunkowo niedawno byłoby to niemożliwe.

Jeszcze kilka miesięcy temu sytuacja, w której Cerrad Czarni Radom mogliby być uznawani za faworytów meczu z Asseco Resovią Rzeszów, wydawała się absurdalna. Fatalny początek sezonu, a właściwie cała, kończąca się przed świętami Bożego Narodzenia pierwsza część rundy zasadniczej PlusLigi w wykonaniu Pasów, sprawiła, że tak się jednak stało. Choć w ostatnim spotkaniu podopieczni Gheorghe Cretu pokonali Cuprum Lubin 3:0, a wcześniej ograli, także u siebie, Chemika Bydgoszcz, to zajmują dopiero jedenaste, odległe miejsce w tabeli. Na koncie mają 11 punktów. W zupełnie innej sytuacji są Wojskowi, którzy znajdują się na trzeciej pozycji z 24 "oczkami". Pomimo porażek z PGE Skrą Bełchatów i ZAKSĄ Kędzierzyn-Koźle, wygrana w ostatniej kolejce z Treflem Gdańsk (3:0) nadal uprawnia podopiecznych Roberta Prygla do określania ich mianem "czarnego konia" rozgrywek.

- Wygraliśmy w Gdańsku i to jest dla nas bardzo ważne. Po ostatnich porażkach większość nas ukrzyżowała i skreśliła. Myślę, że trochę za szybko. Walczyliśmy przecież z mistrzem i wicemistrzem Polski z poprzedniego sezonu. Być może, niektórzy mieli zbyt duże oczekiwania w stosunku do naszej drużyny. Teraz pokazaliśmy, że dalej potrafimy grać w siatkówkę. Bardzo się cieszę - powiedział po starciu w ramach dwunastej serii gier Wojciech Żaliński.

- To bardzo utytułowany zespół, ale obecnie jest na innym biegunie od nas. Postaramy się wygrać za trzy punkty. Nie da się ukryć, że będziemy faworytem. To zwycięstwo może pozwolić nam zakończyć pierwszą część rundy zasadniczej na drugim miejscu - dodał przyjmujący.

Cerrad Czarni będą chcieli sprawić swoim kibicom świąteczno-noworoczny prezent. To będzie bowiem ostatni mecz radomskiej drużyny w Hali MOSiR-u w 2018 roku. Kolejny pojedynek na własnym terenie rozegrają dopiero 12 stycznia.

Inny wynik niż zwycięstwo gospodarzy będzie można zatem traktować jako swego rodzaju niespodziankę. - W Radomiu w tej hali nigdy nam się nie grało łatwo. Dodatkowo Cerrad Czarni prezentują się bardzo dobrze w tym sezonie. Można powiedzieć, że jest to drużyna, która powinna zająć miejsce w czołówce. Na pewno będzie to trudny mecz - stwierdził kilka dni temu Rafał Buszek, przyjmujący Resovii.

Cerrad Czarni Radom - Asseco Resovia Rzeszów / czwartek, godz. 20:30

Portal WP SportoweFakty przeprowadzi relację LIVE z tego wydarzenia. Serdecznie zapraszamy do jej śledzenia!

ZOBACZ WIDEO #dziejesiewsporcie: dziewczyna Szpilki "udusiła" zawodnika MMA. Odklepał

Komentarze (0)