Obecny sezon to dla sympatyków Chemika Bydgoszcz siatkarski rollercoster. Ekipa znad Brdy na początku rozgrywek pokonała PGE Skrę Bełchatów i Cuprum Lubin, aby następnie zanotować serię pięciu kolejnych porażek.
Od starcia z GKS Katowice drużyna z Grodu Kazimierza Wielkiego prezentuje się jednak bardzo dobrze, czego potwierdzenie jest 10 punktów wywalczonych w czterech kolejnych pojedynkach m.in. z Jastrzębskim Węglem i Asseco Resovią Rzeszów. Zadowolenia z postawy swoich graczy nie kryje zresztą Jakub Bednaruk, który po triumfie nad MKS-em Będzin był pełen entuzjazmu.
- Chłopaki za ten mecz zasługują na duże uznanie. Przed meczem przypominałem w szatni, że w minionym sezonie Będzin przejechał się po nas cztery razy. To bolało mocno, bo byliśmy zespołami na równym poziomie - nie ukrywa bydgoski szkoleniowiec.
ZOBACZ WIDEO: To miał być przejściowy rok dla siatkówki. "Na MŚ chcieliśmy być w pierwszej szóstce"
- Staramy się wyznaczać sobie małe cele. Meczem listopada było dla nas spotkanie z GKS-em Katowice, a meczem grudnia starcie z MKS-em Będzin. Konfrontacja z ONICO Warszawa to będzie dla nas nagroda. Marzy nam się komplet publiczności na trybunach. Zbliżają się święta, dlatego chciałbym, aby ten mecz to było święto siatkówki. Mam nadzieję, że zapełnimy halę, bo wiadomo, że przyjadą dobrze znani w Bydgoszczy Andrzej Wrona, Janek Nowakowski i Stephane Antiga. Robimy wszystko, żeby dotarł też Bartosz Kurek, chociaż nie ma on za bardzo szczęścia do nas, najpierw ze Stocznią teraz z ONICO - przyznaje Bednaruk.
Drużynie Chemika do końca roku pozostały do rozegrania już tylko dwa mecze. W obu z pewnością nie będą faworytami, bowiem zarówno ONICO Warszawa jak i PGE Skra Bełchatów nie ukrywają, że ich celem w obecnych rozgrywkach jest walka o medale. Teoretycznie więc, we wspomnianych potyczkach bydgoszczanie nie mają nic do stracenia, a wiele do zyskania. Trener zespołu postrzega jednak te potyczki nieco inaczej.
- Nie myślę o najbliższych meczach w kategorii, że to, co uda się ugrać, będzie dla nas na plus. ONICO to silna drużyna, która wygrywa wszystko, co się da. To zespół mający aspiracje do medalu. Oni nie mają prawa u nas przegrać. My w tym sezonie przegrywaliśmy już pięć razy z rzędu i to nas bolało, a teraz w czterech meczach ugraliśmy 10 punktów. Tym razem wyjdziemy na fantazji i zobaczymy co z tego będzie - przyznaje szkoleniowiec Chemika Bydgoszcz.
- Wszyscy stawiają ONICO w roli faworyta, dlatego nam będzie się grało łatwiej. Oni są pod presją, muszą wygrywać mecze, a nam ostatnio dużo rzeczy wychodzi. Gramy fajną siatkówkę, wiec niech rywal się martwi, żeby zdobyć punkty. My zagramy swoje, na luzie i zobaczymy co z tego wyniknie - dodaje z kolei Michał Szalacha.
Poniedziałkowa wygrana za trzy punkty nad MKS-em Będzin sprawiła, że gracze Chemika Bydgoszcz w ligowej tabeli znaleźli się niespodziewanie wysoko. Ekipa znad Brdy awansowała bowiem na siódmą pozycję i wciąż jeszcze ma szansę na występ w ćwierćfinale Pucharu Polski, gdzie zapewnione miejsce ma sześć najlepszych ekip PlusLigi po I rundzie fazy zasadniczej. Zespół znad Brdy, aby osiągnąć ten cel, musiałby odrobić trzypunktową stratę do PGE Skry Bełchatów. Trener Jakub Bednaruk stara się jednak tonować optymistyczne nastroje, zapewniając, że cele postawione przed jego drużyną są niezmienione.
- Jeżeli ktoś z zawodników pomyśli, czego to my nie robimy, to zaraz dostanie w łeb. My gramy o to, żeby nie być jednym z dwóch ostatnich zespołów. Mamy zdobywać punkty i grać coraz lepiej. Tylko to mnie interesuje, a co się wydarzy na sam koniec tego nie wiem - powiedział szkoleniowiec Chemika.
Starcie Chemika Bydgoszcz z ONICO Warszawa zaplanowano na piątek, 21 grudnia godz. 20.30.