Wizerunkowe wpadki roku w polskiej siatkówce. Oświadczeń Wisły Kraków nie przebiły

Ogrom wpadek Stoczni Szczecin sprawiał, że zespół był faworytem w wyścigu do niechlubnego wydarzenia roku. Tymczasem piłkarska Wisła Kraków i jej oświadczenia związane z inwestorem Vanna Ly, zostawiają resztę wydarzeń w cieniu.

Dominika Pawlik
Dominika Pawlik

Zaskakujący finisz Wisły

Kiedy w połowie 2018 roku zapadła decyzja o niechlubnym wyróżnieniu bardzo złych działań marketingowych, nikt nie spodziewał się, że będzie ich aż tak wiele. Okazuje się, że największymi wygranymi oprócz tych, którzy zdają sobie sprawę z tego, o co chodzi w kreowaniu wizerunku, są ci, którzy nic nie robią. 

Zdecydowanym faworytem była Stocznia Szczecin, która i tak nie dotrwała nawet do końca roku, a w grudniu oficjalnie wycofała się z rozgrywek. Rzutem na taśmę na czoło wysunęła się piłkarska Wisła Kraków. Klub, poszukując pieniędzy na dalsze funkcjonowanie, znalazł wyjście z sytuacji. A przynajmniej tak może się wydawać. Wciąż nie jest to pewne, dopóki inwestor Vanna Ly nie wpłaci 12 milionów złotych na konto. Oświadczenia publikowane przez Wisłę zdają się przebijać wszelkie wydarzenia siatkarskie, szczególnie to ostatnie (ZOBACZ). 

Postanowiliśmy jednak, mimo wszystko, przypomnieć największe wpadki wizerunkowe ostatniego roku, do których doszło w polskiej siatkówce. 

Opracowanie: Dominika Pawlik, Michał Kaczmarczyk. 
Eksperci: Ela Poznar, Michał Rudnicki.

Która wizerunkowa wpadka była najefektowniejsza?

zagłosuj, jeśli chcesz zobaczyć wyniki

Polub Siatkówkę na Facebooku
inf. własna
Zgłoś błąd
Komentarze (1)