Wydawało się, że wszystko jest na jak najlepszej drodze do podpisania przez Katarzynę Walawender nowego kontraktu z AZS Białystok. - Nie dogadaliśmy się z prezesami w pewnych kwestiach. W zgodzie z sumieniem i intuicją zrezygnowałam z przedłużania umowy. Lepiej mi będzie gdzie indziej - mówi siatkarka, która prawdopodobnie zdecyduje się na grę w I lidze i połączy to z inną pracą zawodową.
Walawender podkreśla, że nie opuszcza podlaskiej drużyny z powodu kwestii finansowych. - Przede wszystkim nie ma tu na razie żadnego zespołu, nie ma tu pewnej przyszłości. Sytuacja wokół drużyny nie napawa optymizmem - wyjaśnia.