Udowodnili, że słusznie są w ósemce? zawodnicy i trenerzy po meczu Jadar Radom ? Mlekpol AZS Olsztyn

Radomianie nie powtórzyli wyczynu sprzed kilku tygodni i nie sprawili niespodzianki w trakcie finałowej rundy turnieju Pucharu Polski rozgrywanego w Poznaniu. Olsztynianie wzięli rewanż i to oni zagrają w półfinale.

Kinga Popiołek
Kinga Popiołek

Wojciech Stępień (Jadar): - Na wstępie gratuluję zawodnikom i trenerowi Olsztyna wygranego meczu, rewanż się udał. Odnośnie meczu to było to widowisko dość dużej ilości błędów ze stron obydwu drużyn, począwszy od przyjęcia aż po blok. Nie było to widowisko porywające, z naszej strony być może stało się tak dlatego, że nie mieliśmy okazji grać w tak dużej hali i ciężko było nam się odnaleźć. Pierwszy set udało nam się wygrać, pomimo tych błędów, jakie popełniliśmy, ale wykorzystaliśmy błędy przeciwnika i dlatego to się tak potoczyło. Każdy, kto interesuje się siatkówką, zna wartość w naszej drużynie Marcina Kocika, wie ile ten zawodnik wnosi do zespołu. Przyjechaliśmy tutaj z dwoma przyjmującymi i obydwaj nie mogą grać, ale przed następnymi meczami play-offowymi będziemy starali się te braki jakoś uzupełnić.

Mariusz Sordyl (Mlekpol): - Dużo zostało już powiedziane na temat tego spotkania. Jadar w tym meczu udowodnił, że słusznie znajduje się w najlepszej ósemce Polskiej Ligi Siatkówki. My w pierwszym secie zepsuliśmy bardzo dużo zagrywek, co w konsekwencji spowodowało, że te dobre zagrywki nie były trudne w odbiorze dla przeciwnika. Zwycięstwo 3:1 nas bardzo cieszy, sama gra po części tak, w każdym secie popełnione błędy mogły się po prostu nie podoba

Paweł Zagumny (Mlekpol): - Nie było to porywające widowisko. Zaczęliśmy ten mecz bardzo ospale, Radom wykorzystał wszystkie nasze błędy i wygrali pierwszego seta. Później nasza gra się poprawiła, zaczęliśmy grać skutecznie w każdym elemencie i dlatego udało nam się wygrać spotkanie 3:1.

Sebastian Pęcherz (Jadar): - Byliśmy tutaj po to, żeby zdobyć Puchar Polski. Niestety Olsztyn okazał się dzisiaj dla nas zbyt silnym zespołem. Myślę, że pokazaliśmy taką naszą dobrą grę i z tego możemy być zadowoleni. W pierwszym secie zaskoczyliśmy Olsztyn dobrą zagrywką, co prawda było też wiele błędów w tym elemencie ale udało się wygrać. W drugim secie goniliśmy, goniliśmy, niestety dużym doświadczeniem wykazali się olsztynianie i wygrali końcówkę. Odnośnie trzeciego seta nie chcę mówić, że to kontuzja Marcina Kocika wypaczyła ten wynik, bo na pewno tak nie jest, mamy bardzo wyrównany skład, ale brakowało zmiany np. Maćka Pawlińskiego, który leczy kontuzję. A Marcin Owczarski jako nominalny atakujący sobie bardzo dobrze poradził. Można powiedzieć, że jesteśmy zadowoleni.

Wojciech Żaliński (Jadar): - Spotkanie można podsumować krótko: przegraliśmy. Najbardziej nas wytrąciła kontuzja Marcina Kocika. O samym spotkaniu niewiele można powiedzieć, Olsztyn po pierwszym secie się obudził i zaczął grać swoje. Przed nami mecze rewanżowe z Częstochową, w których będziemy walczyć. Najważniejsze jest dla nas to, że wykonaliśmy plan na ten sezon: utrzymaliśmy się w PLS-ie.

Grzegorz Szymański (Mlekpol): - Pomimo tego, że był to Radom, siódma w drużyna w polskiej lidze, zagrali bardzo dobrze i postawili wysoko poprzeczkę. Grali bardzo dobrze przede wszystkim zagrywką oraz w ataku i walczyli, a my musieliśmy zostawić na boisku dużo zdrowia i sił, żeby wygrać.

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×