Transferowe hity i wtopy w Lidze Siatkówki Kobiet 2018/2019

Michał Kaczmarczyk
Michał Kaczmarczyk
Chiaka Ogbogu (nr 12)

Hit: Chiaka Ogbogu (Chemik Police)

Młoda Amerykanka atakowała tak mocno, szybko i precyzyjnie, że kibice mistrza Polski szybko przestali rozpaczać po stracie Stefany Veljković. Zdarzały się nierzadko spotkania, w których to właśnie Ogbogu była najlepiej punktująca siatkarką Chemika. W fazie play-off reprezentantka USA została nieco przyćmiona przez ligowe konkurentki występujące na środku siatki, co nie zmienia faktu, że może ona uznać pobyt w Polsce za udany. Wygląda na to, że Ogbogu wróci do Włoch, skąd przybyła do LSK.

Wtopa: Ewa Janewa (Developres SkyRes Rzeszów)

Jeżeli ktoś będzie w stanie wymienić chociażby trzy mecze, w których Janewa była wsparciem dla drużyny Developresu, będziemy pod wrażeniem. Bułgarka nie sprawdziła się w roli ratunkowej zmienniczki kontuzjowanej Helene Rousseuax, co może nieco dziwić, bo nie mówimy o siatkarce anonimowej, a o reprezentantce kraju z sukcesami osiąganymi we Francji, Chinach czy Rosji. Z drugiej strony ostatnie lata jej kariery udowadniały, że nie należało się po niej spodziewać cudów.

Która siatkarka była bohaterką największego hitu transferowego w tym sezonie LSK?

zagłosuj, jeśli chcesz zobaczyć wyniki

Polub Siatkówkę na Facebooku
WP SportoweFakty
Zgłoś błąd
Komentarze (4)