Liga Narodów Kobiet. Malwina Smarzek show. Polska lepsza od Bułgarii

Reprezentacja Polski drugi tydzień zmagań rozpoczęła od zwycięstwa nad kadrą Bułgarii w Apeldoorn. Podopieczne Jacka Nawrockiego dopisały do swojego konta cenne trzy punkty.

Dominika Pawlik
Dominika Pawlik
Malwina Smarzek-Godek Newspix / JAKUB PIASECKI / CYFRASPORT / Na zdjęciu: Malwina Smarzek-Godek
Tegoroczne rozgrywki Ligi Narodów Polki zainaugurowały w Opolu, gdzie po porażce w tie-breaku z Włoszkami, pokonały Niemki oraz Tajki. Ostatecznie turniej zakończyły z siedmioma punktami na koncie oraz na czwartym miejscu w tabeli całej imprezy.

Do Holandii poleciała kadra w prawie tym samym składzie. Doszło do jednej zmiany, o której wiadomo było wcześniej. Joanna Wołosz otrzymała dwa tygodnie przerwy, a w jej miejsce do zespołu weszła Julia Nowicka.

Czytaj też: 
-> Duet z mężem i odzieżowe rewolucje. Nietypowa kariera Natalii Bamber-Laskowskiej
-> Oświadczenie Michała Kubiaka ws. słów o Irańczykach. "Mam prawo do własnego zdania i reagowania"

Jacek Nawrocki nie zaskoczył też wyjściową szóstką, postawił na siatkarki, które w Opolu świetnie się prezentowały. Tylko Zuzanna Efimienko-Młotkowska grała nieco mniej, ale również to ona została oddelegowana do gry w premierowym spotkaniu z Włoszkami.

ZOBACZ WIDEO Karol Kłos o swojej przerwie od gry w reprezentacji. "Moje zdrowie się nie nadawało. Musiałem się ponaprawiać"

Pierwszymi przeciwniczkami drugiego tygodnia zmagań były Bułgarki. Świetnie spotkanie rozpoczęła Malwina Smarzek, ale rywalki szybko zniwelowały niewielką stratę i wskoczyły na wyższy poziom w polu zagrywki. Polki grały dość ospale, przez co żadna z ekip nie była w stanie na dłużej utrzymać się na prowadzeniu. Przy stanie 23:23 Magdalena Stysiak dwa razy nie wykorzystała okazji na skończenie piłki. Bułgarki szybko to wykorzystały i chwilę później wygrały seta.

Po zmianie stron Biało-Czerwone błyskawicznie przejęły inicjatywę. Malwina Smarzek kończyła z łatwością kolejne piłki, mocno w defensywie pracowały Paulina Maj-Erwardt i Martyna Grajber, ułatwiając zadanie w rozegraniu Marlenie Pleśnierowicz.

Budowanie przewagi rozpoczęło się właśnie w momencie, kiedy rozgrywająca pojawiła się w polu zagrywki. Różnica między obiema ekipami w pewnym momencie wynosiła nawet sześć punktów. Rywalki jednak zaczęły gonić wynik, ale na niewiele się to zdało, Polki doprowadziły do wyrównania.

Trzecia partia była bardzo podobna, o ile Bułgarki początkowo mocno pilnowały rywalek, żeby te nie odskoczyły, tak w pewnym momencie coś w ich grze się zatrzymało i reprezentantki Polski zaczęły odskakiwać. Przeciwniczki popełniały błędy, a do Smarzek w ataku dołączyła Natalia Mędrzyk. Biało-Czerwone zapisały tego seta na swoje konto i potrzebowały postawić już tylko kropkę nad "i".

Bułgarki za wszelką cenę chciały pozostać w meczu, rozpoczęły od prowadzenia 6:1. Taka strata nie była jednak nie do odrobienia dla Polek, które szybko dogoniły przeciwniczki i na dobre przejęły inicjatywę. Co ważne, Malwina Smarzek w tym spotkaniu pobiła indywidualny rekord punktowy w rozgrywkach.

W środę Biało-Czerwone zagrają z Brazylijkami, a na koniec z Holenderkami. Następnie przeniosą się do Belgii.

Bułgaria - Polska 1:3 (25:23, 21:25, 21:25, 17:25)

Bułgaria: Dimitrowa G., Dimitrowa N., Danczewa, Paskowa, Kitipowa, Todorowa, Andrejewa (libero) oraz Barakowa, Dimitrowa S., Czauszewa, Beczewa.

Polska: Pleśnierowicz, Smarzek, Kąkolewska, Efimienko-Młotowska, Grajber, Mędrzyk, Maj-Erwardt (libero) oraz Stysiak, Alagierska, Różański.

Czy Polki wygrają przynajmniej dwa mecze w Apeldoorn?

zagłosuj, jeśli chcesz zobaczyć wyniki

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×