- To było wyreżyserowane. Wiedzieliśmy, że wygramy. Od trzeciego seta Rosjanie po prostu zaryzykowali w polu serwisowym i ataku. Wszystko im się udawało, a oni nakręcali się swoją dobrą grą. My z kolei poczuliśmy się zbyt pewnie, zaczęły wpadać łatwe piłki i zrobiło się z tego meczycho - żartował Paweł Halaba. 23-latek tryskał humorem, bowiem Biało-Czerwoni, pokonując Sborną, zapewnili sobie miejsce w finale Uniwersjady 2019.
Droga do batalii o złote medale, dla podopiecznych Pawła Woickiego, była wyjątkowo kręta, choć przez blisko połowę spotkania, rywale byli kompletnie bezradni. Rosjanie przy stanie 0:2, zdecydowali się jednak postawić wszystko na jedną kartę. Odważna gra w polu zagrywki i ataku pozwoliła im odrobić straty i doprowadzić do tie-breaka.
- Po dwóch przegranych setach, Rosjanie rzucili wszystko, co mieli. Zaryzykowali bardzo, starali się nas pobudzać, żeby wejść z nimi w konfrontację. Tie-break to już była totalna gra na emocjach, ale chłopaki wytrzymali nerwowo, pokazali doświadczenie, które zdobyli w PlusLidze i zrealizowali założenia taktyczne - chwalił swoich podopiecznych Paweł Woicki. - Dobrze, że wytrzymali, bo kiedy prowadzi się 14:11 i nagle robi się wynik 14:14, to może być różnie. Nam na ławce nie było łatwo - dodał opiekun reprezentacji Polski.
ZOBACZ WIDEO Wyczekiwany debiut Leona coraz bliżej! "Jeśli trener tak zdecyduje, to zastąpię Bartosza Kurka na ataku"
Uniwersjada 2019. Polacy zagrają o złoto. Pokonali Rosję po dramatycznym meczu
- W pierwszych dwóch setach Rosjanie nie mieli nic do powiedzenia. Bardzo dobrze zagrywaliśmy, bardzo dobrze graliśmy w ataku. Wszystko nam wychodziło. Od trzeciej partii to rywale serwowali, a my nie mogliśmy sobie z tym poradzić. Wszystko przez to, że ich zagrywki były bardzo mocne. Skutecznie grali blokiem, a wiadomo, że to jest to ich mocna strona. Przegraliśmy więc sportowo. W czwartej odsłonie zaprezentowaliśmy się nieco gorzej. Myślę, że to była nasza wina. Na tie-breaka wyszliśmy już zmotywowani, skoncentrowani, spokojni i wygraliśmy - przyznał rozgrywający polskiej ekipy Michał Kędzierski.
Wygrana nad Rosją to ogromny sukces Biało-Czerwonych. Nasi wschodni sąsiedzi przed dwoma laty stanęli bowiem na drugim stopniu podium turnieju. W tegorocznej edycji, do momentu półfinałowego starcia, również pozostawali niepokonani. Starcie z Polakami sprawiło jednak, że podopieczni Aleksieja Wierbowa zmuszeni będą walczyć o brąz z Francuzami, którzy kilka godzin później ulegli Włochom.
Final Six Ligi Narodów. Bartosz Kurek gratuluje siatkarzom. "Mogę walczyć o powrót"
- Od tego roku wszyscy będziemy grali w polskiej lidze. Pokazujemy jaka ta liga jest mocna. Chłopaki w Chicago pokazali, że potrafią grać, my również. Taka jest po prostu siła PlusLigi - powiedział Michał Kędzierski.
Spotkanie finałowe Włochy - Polska, rozegrane zostanie 13 lipca 2019 r. o godz. 20.30. Relację na żywo z tego starcia przeprowadzi portal WP SportoweFakty!