Rozgrywający drużyny Daniela Castellaniego po drugim spotkaniu mówił, ze mecze z reprezentacją Canarinhios do najłatwiejszych nie należą. - Z Brazylijczykami zawsze ciężko się gra. Należy także zauważyć, że pierwszy mecz był w naszym wykonaniu lepszy - powiedział Grzegorz Łomacz.
Siatkarz twierdzi, że sobotnie porażka nie miała żadnego wpływu na postawę polskiego zespołu, ponieważ wymazali ją z pamięci. - Wierzyliśmy, że w drugim meczy będzie lepiej. Wyszliśmy na parkiet bardzo zmotywowani i zmobilizowani, jednak oni zagrali swoje. Jak było widać to na nas wystarczyło - stwierdził.
Zawodnik podkreślił, że po dłuższej przerwie, jaka następowała pomiędzy 2. i 3. setem, postanowili "iść na całość". - Musieliśmy na maksa zaryzykować, stąd ta wzmocniona zagrywka. Trzeba było szukać jakiegoś sposobu na pokonanie rywali - tłumaczył Łomacz.
Rozgrywający wspomniał także, że kibice byli niezwykle pomocni. - Atmosfera na hali była niesamowita. Teraz czekają nas pojedynki z Wenezuelą we Wrocławiu. Wierzymy, że odniesiemy dwa zwycięstwa. Publiczność na pewno będzie z nami - skończył.
Oglądaj siatkówkę mężczyzn w Pilocie WP (link sponsorowany)