PlusLiga. Trefl - PGE Skra. Walka na noże przez trzy sety. W czwartym gra gdańszczan się posypała
Siatkarze Trefla Gdańsk długo dotrzymywali kroku PGE Skrze Bełchatów podczas inauguracji PlusLigi. - Przez trzy sety walczyliśmy na noże. Nawiązaliśmy walkę z pretendentem do tytułu - powiedział Bartosz Filipiak, atakujący drużyny znad morza.
Dobry nastrój nie opuszczał także zawodników znad morza. - Możemy być zadowoleni. Ten mecz da nam dużo pewności siebie. Jesteśmy nowym zespołem i potrzebujemy takich występów. Nie wygraliśmy, ale zagraliśmy w niezłym stylu. Mamy duży materiał do analizy i wiele rzeczy do poprawy. Patrzymy pozytywnie w przyszłość - dodał.
Zobacz także: PlusLiga. Trefl - PGE Skra. Gra gdańszczan wyglądała obiecująco. Michał Winiarski widzi dużo pozytywów
Filipiak pokazał kibicom Trefla, że jest życie po Macieju Muzaju. Rozgrywający kierowali do niego sporo piłek. Skuteczność nowego atakującego klubu z Gdańska była na bardzo dobrym poziomie. - Zagrałem tak jak cała drużyna. Przez trzy sety było dobrze, a w czwartym wszystko się posypało. Jestem w miarę zadowolony ze swojego występu. Wiem jednak, że w kilku sytuacjach mogłem zachować się lepiej - ocenił 25-latek.
PlusLiga podkręca tempo. W środę nad morze przyjedzie zespół Cerradu Enei Czarnych Radom. - Spodziewam się trudnego meczu. Pojedynki z nimi zawsze były ciężkie. To drużyna z charakterem. Zapowiada się mecz walki. Mam nadzieję, że będziemy na to gotowi - zaznaczył.
Gdańszczan stać na zwycięstwo w tej rywalizacji i zdobycie pierwszych punktów. - Jeżeli zagramy na swoim dobrym poziomie, to wynik będzie sprawą otwartą. W każdym meczu gramy o zwycięstwo. Zrobimy wszystko, aby osiągnąć optymalną formę. Na tyle mamy wpływ - podsumował Filipiak.
Zobacz także: PlusLiga. Trefl - PGE Skra. Nie był to spacerek dla bełchatowian. Artur Szalpuk: Mieliśmy swoje problemy
ZOBACZ WIDEO: Serie A. Hellas słabszy od Sassuolo. Grali Polacy! [ZDJĘCIA ELEVEN SPORTS]