MŚ w Stavanger: Ross i Kessy ze złotymi krążkami

Aktualnie najlepsza para kobiecej siatkówki plażowej, amerykański duet Ross/Kessy, ponownie pokazała, iż w tym sezonie są nie do pokonania, wygrywając w sobotnie późne popołudnie finał mistrzostw świata. Wyższość reprezentantek Stanów Zjednoczonych musiała uznać brazylijska para Larissa/Juliana. Brązowy medal zdobyły Tatalia i Antonelli, które pokonały 2:0 Ana Paulę i Sheldę.

W tym artykule dowiesz się o:

Tak, jak przystało na finałowe spotkanie, mecz był bardzo wyrównany już od samego początku. Żaden z zespołów nie chciał popełnić serii błędów, która skończyłaby się porażką. W pierwszym secie zażarta walka o każdy punkt trwała przez ponad pół godziny. Partia ta zakończył się zwycięstwem zawodniczek z USA 30:28! (przypomnijmy, że w plażowej odmianie siatkówki sety rozgrywane są do dwudziestu jeden punktów). Po wygraniu Ross i Kessy nie kryły zadowolenia. Na szczęście rozluźnienie nie trwało zbyt długo i drugą odsłonę rozpoczęły równie skoncentrowane. Brazylijki nie chciały jednak pożegnać się z turniejem przegrywając w finale, więc ten set również był bardzo wyrównany. Pomonie zakończył się grą na przewagi, jednak tym razem amerykańska para dużo szybciej uporała się z rywalkami. Ostatecznie Ross i Kessy zwyciężyły 23:21, a całe spotkanie 2:0. Było to pierwsze mistrzostwo świata tych zawodniczek, które tym samym potwierdziły znakomite przegotowanie do sezonu.

Ross/Kessy - Larissa/Juliana 2:0 (30:28, 23:21)

Półtorej godziny przed spotkaniem finałowym na piaskach w Stavanger odbył się finał pocieszenia. Po przeciwnych stronach siatki stanęły doskonale sobie znane dwie brazylijskie pary Ana Paula i Shelda oraz Tatalia i Antonelli. Wewnątrz brazylijski mecz był rozgrywany, mówiąc żargonem piłkarskim, do jednej bramki. Para Talita/Antonelli uporała się z bardziej doświadczonymi koleżankami w niecałe czterdzieści minut. Zwyciężyły 2:0, w setach do 13 i 16.

Ana Paula/Shelda - Talita/Antonelli 0:2 (13:21, 16:21)

Źródło artykułu: