Kwalifikacje olimpijskie. Dominika Pawlik: Tokio albo zmiany (felieton)

Materiały prasowe / CEV / Na zdjęciu: siatkarki reprezentacji Polski
Materiały prasowe / CEV / Na zdjęciu: siatkarki reprezentacji Polski

Zdobycie przez polskie siatkarki biletu na igrzyska podczas startującego we wtorek turnieju będzie zadaniem piekielnie trudnym. Ale może się udać, nawet mimo wciąż tlącej się afery z konfliktem pomiędzy trenerem i zawodniczkami.

Z Apeldoorn Dominika Pawlik

By awansować, trzeba rozegrać pięć meczów i na pewno wygrać dwa ostatnie. Turniej rozpoczyna się we wtorek i kończy w niedzielę. Nasze siatkarki nie są murowanymi kandydatkami do wyjazdu na IO, ale czwarte miejsce podczas ME 2019 sprawiło, że jesteśmy wymieniani w gronie faworytów. Wśród bijących się o awans reprezentacji z wielkiej czwórki Europy są Polki i Turczynki.

Jednak najważniejsze w drodze do awansu może okazać się to, co wydarzyło się pod koniec minionego roku. Jedna porażka w słabym stylu zapewne sprawi, że przygaszony w ostatnich tygodniach konflikt na linii trener - zawodniczki znów wybuchnie żywym ogniem.

13 kadrowiczek napisało w listopadzie list do związku pełen zarzutów wobec selekcjonera Jacka Nawrockiego. Trener jeździł później po Europie, próbował gasić ten szalejący nie tylko w mediach pożar. Na dziś stanowisko związku siatkarskiego jest jasne: oficjalnie konflikt został zażegnany. Nieoficjalnie - jedynie zawieszony. Jedno jest pewne: kłótnia sprawiła, że Biało-Czerwone będą pod jeszcze większą presją.

ZOBACZ WIDEO #dziejesiewsporcie: 33 lata, a ciało nastoletniej modelki. Pochodzi z Polski

Nadal nie wiadomo, czy winny jest Nawrocki, czy może zawodniczki wyolbrzymiły problem. W każdym razie selekcjoner musiał zgodzić się, by odszedł z kadry jego asystent, który miał mieć romans z jedną z siatkarek.

Jeśli cokolwiek pójdzie nie tak, jeśli styl i wyniki będą dalekie od oczekiwanych, temat listu wróci bez wątpienia. Zostanie podważona decyzja o pozostawieniu w szatni zarówno Nawrockiego, jak i zbuntowanych zawodniczek.

Polki w grupie zmierzą się z Bułgarią, Holandią i Azerbejdżanem. W drugiej czwórce grają Turcja, Niemcy i Belgia. Liczymy na półfinały, finał byłby sukcesem, a awans kosmicznym wyczynem.

Polki notują solidny sezon w swoich klubach, pokazują się z bardzo dobrej strony w Serie A. Dlatego nie tylko z uwagi na sukces podczas ostatnich ME powinniśmy udzielić im kredytu zaufania. Siatkarki grają dla orzełka na piersi, dla drużyny, dla siebie. Igrzyska to sprawa nadrzędna, ponad wszelkimi konfliktami.

Czytaj też:
-> Kwalifikacje olimpijskie. Polskie siatkarki spotkały na Okęciu siatkarzy Skry. "Apeldoorn to sprawdzony teren"
-> Siatkówka. Turniej kwalifikacyjny do igrzysk Tokio 2020: Sprawdź, kiedy Polki będą grać o awans (terminarz)

Komentarze (2)
avatar
marbet70
7.01.2020
Zgłoś do moderacji
2
0
Odpowiedz
Nie chce mi się wierzyć, żeby niedawny konflikt nie przełożył się bezpośrednio na wynik turnieju. Takie coś pozostaje w głowach, zaangażowanie zawodniczek na pewno będzie dużo mniejsze, szczegó Czytaj całość