Liga Mistrzów: Ambitny plan Grupy Azoty ZAKSY. Do końca fazy grupowej bez straty seta?

Jako pierwsi zapewnili sobie awans do ćwierćfinału Ligi Mistrzów, ale nie zamierzają na tym poprzestać. Siatkarze Grupy Azoty ZAKSY Kędzierzyn-Koźle przyznają, że chcieliby do zakończenia zmagań w grupie E pozostać bez straty seta.

Krzysztof Sędzicki
Krzysztof Sędzicki
siatkarze Grupa Azoty ZAKSY Kędzierzyn-Koźle WP SportoweFakty / Monika Pliś / Na zdjęciu: siatkarze Grupa Azoty ZAKSY Kędzierzyn-Koźle
12 punktów i 12 wygranych setów mają na koncie mistrzowie Polski. W żadnym z czterech wygranych spotkań ekipa trenera Nikoli Grbicia nie przegrała ani jednej partii. Kędzierzynianie z roli faworyta wywiązali się też we wtorek, kiedy to u siebie pokonali Knack Roeselare. Oczywiście też 3:0.

Czytaj również: Liga Mistrzów: pewna wygrana Itasu Trentino. Podopieczni Mariusza Sordyla bez szans na awans

- Bardzo przyjemnie i zdecydowanie lepiej jest wygrywać. To zawsze buduje atmosferę i pewność siebie. W ostatnim czasie są nam takie mecze bardzo potrzebne. W lidze wygraliśmy na bardzo trudnym terenie w Zawierciu. W Lidze Mistrzów może i poprzeczka była zawieszona niżej, ale Knack to solidna ekipa, na co uczulał nas trener Grbić - mówił po spotkaniu na antenie Canal+ Sport Paweł Zatorski.

Kibiców niebiesko-biało-czerwonych ma prawo cieszyć fakt, że mimo kłopotów ze zdrowiem drużyna ma w składzie godnych zastępców. Kontuzjowanego Łukasza Kaczmarka z powodzeniem zastępuje Arpad Baroti. A ostatnio na przyjęciu od początku pojawił się Kamil Semeniuk.

ZOBACZ WIDEO #dziejesiewsporcie: w Azji grali mecz na wodzie. Było jak w meczu Polska - Niemcy na MŚ 1974

- Cieszę się, że znów mogłem wyjść w podstawowej szóstce. W poprzednim meczu z ekipą z Roeselare nie miałem takiej przyjemności. Tym razem trener wybrał taki skład, bo mamy trochę problemów zdrowotnych i trzeba rotować składem, ale mamy ten komfort, że mamy wyrównaną kadrę. Ktokolwiek wyjdzie na boisku, daje z siebie maksa. Dlatego w meczy z Roeselare nikt sobie nie wyobrażał innego wyniku niż zwycięstwo - podkreślił 23-letni skrzydłowy.

Po tym, jak punktami podzielili się VfB Friedrichshafen i Vojvodina Nowy Sad (więcej na ten temat TUTAJ), stało się jasne, że Grupy Azoty ZAKSY Kędzierzyn-Koźle nikt już nie strąci z pierwszego miejsca w grupie E. Tym samym mistrzowie Polski jako pierwsi zapewnili sobie awans do najlepszej ósemki Ligi Mistrzów, choć podczas spotkania z Knackiem nie mieli jeszcze tej świadomości.

- Myślę, że grając z niżej notowanym rywalem najważniejsze jest, by nie oddawać im punktów, nie popełniać błędów. To potem procentuje dobrym wynikiem na końcu. To faktycznie najsilniejszy zespół, który gra w lidze w miarę profesjonalnej, ale ja patrzę na nasze podejście. A to było odpowiednie. Co teraz? Chcemy wygrać grupę z kompletem punktów - zapowiada Krzysztof Rejno, środkowy Grupy Azoty ZAKSY.

Zawodnicy w bardzo ciepłych słowach wypowiadali się a propos sposobu prowadzenia drużyny przez Nikolę Grbicia. Nawet gdy przytrafił się słabszy moment w starciu z Knackiem, Serb wiedział, jak wpłynąć na zespół, by w kilka minut rozwiązać problem.

- Ciężko się z nim nie zgadzać. Analizuje wszystko na chłodno. Te rady są bardzo cenne, bo wynikają z bardzo wnikliwej obserwacji i chęci poprawy gry zespołu - zdradził Rejno.

- Nikola nie mówi zbyt wiele niepotrzebnych słów. To rzeczowe i kluczowe i skuteczne uwagi - dodał Zatorski - Mamy to szczęście, że z nim pracujemy. Cieszymy się, że jest naszym trenerem i oby ta współpraca długo układała się jak najlepiej - przyznał libero.

Do końca zmagań w grupie ekipa z Kędzierzyna-Koźla zagra jeszcze z Vojvodiną w Nowym Sadzie 11 lutego i u siebie z VfB Friedrichshafen 19 lutego.

Czy Grupa Azoty ZAKSA Kędzierzyn-Koźle znajdzie się w najlepszej czwórce Ligi Mistrzów?

zagłosuj, jeśli chcesz zobaczyć wyniki

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×