Koronawirus. Agnieszka Kąkolewska: Polacy podjęli działania zdecydowanie szybciej niż Włosi

- Włosi postawili na drastyczne kroki dopiero wtedy, kiedy wykrywano dziennie 2000 przypadków koronawirusa. Polacy podjęli działania zdecydowanie szybciej - mówi Agnieszka Kąkolewska, polska siatkarka Savino del Bene Scandicci.

Grzegorz Wojnarowski
Grzegorz Wojnarowski
Agnieszka Kąkolewska WP SportoweFakty / Anna Klepaczko / Na zdjęciu: Agnieszka Kąkolewska
Z powodu rozprzestrzeniającego się we Włoszech w szybkim tempie koronawirusa rozgrywki Serie A siatkarzy i siatkarek zostały zawieszone przynajmniej do 3 kwietnia. Niektóre kluby nakazują swoim zawodnikom pozostanie w domu, inne starają się kontynuować treningi.

Ekipa Kąkolewskiej znajduje się w tej drugiej grupie. W rozmowie z "Super Expressem" kapitan reprezentacji Polski powiedziała, że jej drużyna wraca właśnie do zajęć.

- Z tego co wiem, w naszej hali przeprowadzono odpowiednie zabiegi sanitarne, między innymi dezynfekowano parkiet specjalnym środkiem. Słyszałam też, że mamy przeprowadzać zajęcia na siłowni w rękawiczkach i że będzie to zorganizowane tak, by w pomieszczeniu nie ćwiczyło jednorazowo zbyt wiele osób - wyjaśniła.

ZOBACZ WIDEO: Koronawirus. Ministerstwo Zdrowia opublikowało specjalny film

Od 10 marca całe Włochy są tzw. "czerwoną strefą". Mieszkańcom zaleca się ograniczenie aktywności do niezbędnego minimum, odwołano imprezy sportowe i kulturalne, zamknięto muzea, teatry i kina. Restauracje, bary i sklepy są otwarte tylko do godziny 18. Obowiązują też ograniczenia podróży, a na granicach przeprowadzane są restrykcyjne kontrole.

We Florencji, gdzie mieszka Kąkolewska, zmiany spowodowane przez wprowadzenie "czerwonej strefy" są widoczne. - Na przykład nie można normalnie zrobić zakupów, bo do sklepów są ogromne kolejki i klienci wpuszczani są grupkami - mówi Polka.

We Włoszech zanotowano już ponad 10 tysięcy przypadków zarażenia koronawirusem. W Polsce tylko 27, ale mimo to rząd zdecydował się na zdecydowane działania. Premier Mateusz Morawiecki poinformował w środę o 14-dniowym zamknięciu wyższych uczelni, szkół, przedszkoli oraz instytucji kulturalnych. Odwołano też imprezy masowe.

- Trzeba powiedzieć, że Polacy zdecydowanie szybciej podjęli działania. Włosi postawili na naprawdę drastyczne kroki dopiero wtedy, kiedy dziennie wykrywano już 2000 nowych przypadków koronawirusa - zwraca uwagę Kąkolewska. - Jeżeli zastosujemy się do zaleceń władz, to teoretycznie powinno być coraz lepiej - dodaje siatkarka Savino Del Bene Scandicci.

Czytaj także:
Piłka ręczna. Koronawirus. Mecz Polska - Rumunia przełożony!
Koronawirus. Mecz reprezentacji Polski U-21 odwołany. Białorusini przepraszają za komplikacje

Czy polski rząd podjął słuszną decyzję odwołując imprezy masowe i zamykając szkoły?

zagłosuj, jeśli chcesz zobaczyć wyniki

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×