Marcin Iglewski powoli dochodził do siebie po tej kontuzji, a ze wzmocnienia zespołu cieszył się szkoleniowiec Jokera Piła Krzysztof Wójcik, który krótko charakteryzował siatkarza: - Jest dobrze poukładany technicznie i wie, co zrobić z piłką. Gdy wydawało się, że jest już wszystko w porządku z pilskiego klubu przyszła informacja, że siatkarz już w tym sezonie nie zagra. Wszystko zaczęło się przed obozem, na który pilanie udali się 13 marca do Pniew. Krótko przed tym Krzysztof Wójcik dostał informację, że Marcin Iglewski przebywa w szpitalu. - Miałem skręt jelita i jestem po operacji. Muszę mieć kilka tygodni przerwy. W tym sezonie już nie wystąpię. Prowadzi mnie doktor Krzysztof Zając z Piły i boi się, żebym nie dostał zapalenia. Muszę odczekać około dwa- dwa i pół miesiąca - mówił Marcin Iglewski.
Na pewno nie tak atakujący Jokera wyobrażał sobie przeprowadzkę do Piły. Zawodnik teraz podczas spotkań pełni funkcję asystenta trenera. - Sezon już jest stracony, ale jestem tu z chłopakami. Mam nadzieję, że pomogę im jakoś od strony taktycznej. Pomagam również trochę trenerowi podczas spotkań. Generalnie szkoda, że tak wyszło, no ale zdrowie jest najważniejsze- dokończył siatkarz.
- Jest po dużej operacji brzusznej i Marcin miał niedrożność jelit. Moim zdanie minimum trzy miesiące nie będzie mógł trenować. Później nie powinno być przeciwwskazań.- powiedział doktor Krzysztof Zając, który prowadzi zawodnika.