W poprzednim sezonie Jan Król dość niespodziewanie znalazł się w składzie VERVY Warszawa ORLEN Paliwa, gdyż Bram Van den Dries jeszcze przed pierwszym meczem zmienił barwy klubowe, natomiast z poważniejszą kontuzją zmagał się Artur Udrys.
31-latek nie narzekał na brak pracy, występując w 22 spotkaniach. Najlepszy mecz Król rozegrał podczas wyjazdowego spotkania z Aluron CMC Wartą Zawiercie, zdobywając 15 punktów przy ataku przekraczającą 50 proc. skuteczności.
W przekroju całego sezonu zawodnik osiągnął niewiele ponad 41 proc. skuteczności w ataku. Ponadto siatkarz zanotował 12 asów serwisowych (przy 34 błędach), a także zdobył 13 punktów blokiem. Ostatecznie siatkarz nie zaskarbił sobie przychylności Andrei Anastasiego, który zdecydował się przebudować skład atakujących. W tym celu do drużyny zakontraktowano Michała Superlaka oraz Jakuba Ziobrowskiego. Król natomiast podpisał umowę z Kazhany Barkom Lwów.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: skoczył nie w Wiśle, a... do wody! Efektowne salto Karla Geigera
Ostatecznie 31-latek pozostanie jednak w PlusLidze, ponownie przywdziewając koszulkę VERVY. Klub ze stolicy poinformował bowiem, że Ziobrowski nabawił się kontuzji. Na razie nie wiadomo, z jakim urazem zmaga się zawodnik oraz ile potrwa jego przerwa w grze.
- Od ponad miesiąca powinienem być w nowym klubie we Lwowie, ale problemy wizowe zatrzymały mnie w Warszawie. Dzięki uprzejmości VERVY Warszawa ORLEN Paliwa przez kilka tygodni trenowałem z drużyną i okazało się, że mogę się tu w jakiś sposób przydać. Po kontuzji Kuby Ziobrowskiego dostałem ofertę i postanowiłem z niej skorzystać - na stronie klubowej sprawę skomentował Król.
Okazję do kolejnego występu w barwach warszawskiego zespołu atakujący będzie miał w niedzielę 13 września. Wtedy to VERVA stoczy wyjazdowy pojedynek z MKS-em Będzin.
Czytaj także:
Trzy turnieje Ligi Narodów w Polsce. FIVB opublikowało kalendarz
Raport z Mińska. Artur Udrys: Mam nadzieję, że tę walkę w końcu wygramy