Echa wykluczenia z PZPS: Joker i Orzeł będą się odwoływać

Działacze zarówno Orła Międzyrzecz, jak i Jokera Piła zapowiedzieli już odwoływanie się od decyzji PZPS, która wyklucza ich ze związku. Zgodnie z decyzją władz polskiej siatkówki, miejsce Orła i Jokera w I lidze mężczyzn mają zająć AZS Nysa i Morze Bałtyk.

- Poszło o kwotę 10 tysięcy złotych, których związek domagał się od nas do zapłaty za sprzedaż miejsca Inotelowi Poznań w I lidze przed sezonem 2007/2008 - twierdzi Jerzy Jasiński, prezes Jokera na łamach Głosu Szczecińskiego. Jak wyjaśnia Jasiński, zgodnie z obowiązującymi regulacjami, klub zobowiązany jest do opłacenia takiej kwoty w przypadku kupna miejsca w wyższej lidze, a nie niższej jak w przypadku Jokera. - Dlatego uważam, że działania związku są nieuzasadnione i będziemy się od nich odwoływać - dodaje prezes.

W przypadku Orła Międzyrzecz skreślenie było wynikiem 24 tys. zł nieuregulowanego długu wobec PZPS.- Orzeł od kwietnia był systematycznie informowany o grożących mu konsekwencjach - wyjaśnia na łamach Gazety Lubuskiej Bogusław Adamski, prezes PZPS. Jak wyjaśnia Adamski, 10 czerwca klub został zawieszony, a 28 lipca wykluczony ze struktur PZPS. Ostateczny termin spłaty zadłużenia minął 15 lipca.

Inną wersję przedstawia na łamach gazety prezes międzyrzeckiego klubu Andrzej Kaczmarek. Jego zdaniem, dług jaki klub ma wobec PZPS, w kwocie 22 tys. zł toopłaty za certyfikaty i licencje dziewięciu nowych zawodników, ale tych, którzy mieli być zgłoszeni do rozgrywek... w sezonie 2009/2010. - Nie zapłaciliśmy, bo nasze konto jest puste. Miasto przyznało nam na bieżący rok 600 tys. zł dotacji, a do tej pory otrzymaliśmy tylko 400 tys. Jak dostaniemy brakujące 200 tys., to od razu rozliczymy się ze związkiem - zapewnia podkreślając, że klub odwoła się od decyzji do Trybunału Arbitrażowego przy PKOl. - Kara jest nieadekwatna do popełnionych przez nas win i uderzy w całe środowisko - mówi Kaczmarek.

Komentarze (0)