Tauron Liga. Legionovia - Radomka: radomianki przyjechały do Legionowa jak po swoje

WP SportoweFakty / Tomasz Fijałkowski / Na zdjęciu: E.Leclerc Moya Radomka Radom
WP SportoweFakty / Tomasz Fijałkowski / Na zdjęciu: E.Leclerc Moya Radomka Radom

Siatkarki E. Leclerc Radomki Radom pokonały zespół z Legionowa 3:0. W meczu z powodów zdrowotnych nie wzięły udziału dwie siatkarki oraz trener DPD Legionovii Legionowo. Zawodniczki nie pozostały bierne wobec protestów trwających w całym kraju.

Mecz w Legionowie stał pod znakiem wykluczeń ze składów obu ekip spowodowanych kwestiami zdrowotnymi. W ekipie z Radomia, która ma za sobą blisko miesięczną przerwę od spotkań o stawkę, zabrakło Agaty Witkowskiej, którą zastąpiła nominalna przyjmująca, Julita Molenda. Jeszcze więcej przetasowań obserwowaliśmy po stronie DPD Legionovii Legionowo. Na ławce trenerskiej gospodyń debiutował trener Adrian Chyliński. W domu pozostali statystyk drużyny z Legionowa, Fabio Gabbana, libero Klaudia Kulig i rozgrywająca Diana Dąbrowska. Niemal wszystkie zawodniczki zamanifestowały także swoje poparcie dla trwających w całym kraju strajków przeciwko decyzji trybunały konstytucyjnego poprzez wytatuowanie charakterystycznego symbolu pioruna.

Przechodząc po tym przydługim wstępie do samego spotkania... Legionowianki od samego początku meczu miały problemy nie tylko z przyjęciem zagrywki, ale również ze skutecznością ataku. Po bloku na Julie Oliveirze Souzie o czas poprosił trener Adrian Chyliński (10:16). Przyjezdne całą premierową odsłonę kontrolowały wydarzenia boiskowe i lekkie taktyczne zagrywki posyłane w kierunku "testowanej" na pozycji libero Molendy nie złamały tej młodej zawodniczki. Po perfekcyjnym przyjęciu, zaraz po swoim wejściu na boisko, decydujący o losach partii punkt zdobyła Izabela Bałucka (20:25).

W drugim secie radomianki podały rękę siatkarkom z Legionowa. Na lewym skrzydle kłopot z wykończeniem akcji miała Amerykanka Janisa Johnson. Nie wpłynęło to jednak znacząco na rezultat na tablicy wyników, bowiem gdy tylko gospodynie mogły wyjść na prowadzenie, wkradał się w ich szeregi błąd dotknięcia siatki czy pomyłka w polu zagrywki. Niewykorzystane okazje zemściły się na drużynie DPD Legionovii Legionowo. Jak z "kapelusza" asa serwisowego wyciągnęła Bruna Honorio, a blok Skorupy na Olivii Różański dał zwycięstwo w drugim secie podopiecznym Riccardo Marchesiego.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: cudowna bramka w Copa Libertadores. Z 25 metrów idealnie pod poprzeczkę!

Gospodynie otworzyły partię ostatniej szansy znakomicie (6:1), walcząc o każdy centymetr boiska. Legionowianki lepiej organizowały się w obronie, wygrywały przedłużające się wymiany, a trener Marchesi zdecydował się wprowadzić na parkiet Renatę Białą (15:8). Swoje "pięć minut" miała francuska prawoskrzydłowa, efektownie wyglądały też krótkie rozegrania Grabki do Stafford na środek siatki. Nawet tak potężna zaliczka punktowa nie wystarczyła, by ugrać tutaj choćby seta. Gra gospodyń posypała się jak domek z kart, a w ostatniej akcji piłkę przechodzącą pewnie w "pomarańczowe" zbiła Łukasik (22:25).
DPD Legionovia Legionowo - E.Leclerc Moya Radomka Radom 0:3 (20:25, 22:25, 22:25)
Legionovia:

Tokarska, Souza, Marin, Różański, Stafford, Grabka, Lemańczyk (libero) oraz Szczyrba
Radomka:
Honorio, Picussa, Johnson, Łukasik, Twardowska, Skorupa, Molenda (libero) oraz Bałucka, Biała

MVP: Janisa Johnson
[b]Zobacz również:

[/b]Koronawirus. Tauron Liga. #VolleyWrocław w końcu na boisku. Zagra dwa mecze z Energą MKS-em Kalisz
Serie A kobiet. Kapitalny występ Stysiak nie wystarczył. Zwycięstwa Smarzek-Godek i Wołosz

Komentarze (1)
avatar
stary_trener
26.10.2020
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Jak to sie robi pokazaly ligi zuzlowe.