PlusLiga. Skromny dorobek Cerradu Enei Czarnych Radom. "Ten jeden punkt to i tak sukces"

WP SportoweFakty / Anna Klepaczko / Na zdjęciu: Michał Kędzierski
WP SportoweFakty / Anna Klepaczko / Na zdjęciu: Michał Kędzierski

W suwalsko-radomskim dwumeczu Cerrad Enea Czarni zdobyli zaledwie punkt. Na wyjeździe ulegli Ślepskowi Malow 2:3. - Mamy akcje telewizyjne, ale przychodzą też przestoje, z których nie potrafimy się wydostać - mówi Michał Kędzierski.

Nie tak początek specyficznego sezonu PlusLigi wyobrażali sobie kibice i sami zawodnicy Cerradu Enei Czarnych Radom. Mimo iż podopieczni Roberta Prygla nie przebywali na kwarantannie, poza zakażonym niedawno koronawirusem Dawidem Konarskim, to póki co z dużą trudnością przychodzi im zdobywanie punktów. W siedmiu rozegranych meczach zgromadzili ich zaledwie sześć i zajmują jedenaste miejsce w tabeli.

W ostatnim spotkaniu Wojskowi ulegli na wyjeździe Ślepskowi Malow 2:3. - Mamy momenty, kiedy gramy naprawdę dobrze, a są też takie, w których oddajemy przeciwnikowi bardzo łatwe błędy, czy to jest dogranie, łatwe przyjęcie, czy sytuacyjna wystawa - właśnie w takich momentach tracimy punkty - Michał Kędzierski zobrazował dyspozycję swojej drużyny w starciu w Suwałkach.

- Tracimy też punkty w jednym ustawieniu, na przykład dwa "oczka" z rzędu, później nas "odcina" i nie potrafimy się "przełamać". A gdy przeciwnikowi idzie, to nam gra się dużo ciężej, i w bloku, i w obronie - kontynuował rozgrywający Czarnych.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Tak piękna Amerykanka dba o swoje ciało

Środowy występ dokładnie oddał dotychczasową formę radomskiego zespołu. - Mamy kilka akcji telewizyjnych, a później przychodzi przestój i nie potrafimy z niego się wydostać. Nie powiem, że nie walczyliśmy, ale z taką grą i z takimi przestojami ten jeden punkt to i tak jest dla nas sukces. Mogę tak powiedzieć, chociaż nie jestem w ogóle zadowolony z tego punktu - podkreślił Kędzierski.

Wojskowi mają niekorzystny bilans dwóch zwycięstw i pięciu porażek. - Trzeba grać i te punkty zdobywać, na razie nam nie idzie. Walczyliśmy w kilku spotkaniach, czy to z Resovią, z Nysą, wygraliśmy z Olsztynem, ale zdarzają nam się i porażki po słabszych występach, jak tydzień wcześniej ze Ślepskiem czy teraz. Rywale nie zagrali rewelacyjnego meczu. Oczywiście gratulacje dla nich, ale to my przegraliśmy to spotkanie - zakończył 26-latek.

Czytaj także:
>> Malwina Smarzek-Godek zakażona koronawirusem
>> Siatkówka. Trefl chce zrewanżować się jastrzębianom. Czas na derby Łodzi [ZAPOWIEDŹ]

Komentarze (0)