Belszczanki depczą faworytkom po piętach. Kinga Drabek: Na mnie takie chwyty nie działają

WP SportoweFakty / Justyna Serafin / Na zdjęciu: Kinga Drabek
WP SportoweFakty / Justyna Serafin / Na zdjęciu: Kinga Drabek

Siatkarki BKS-u BOSTIK Bielsko-Biała przegrały pierwszy mecz ćwierćfinałowy 1:3. Nie tracą jednak nadziei na odwrócenie losów rywalizacji. - ŁKS Commercecon Łódź to zespół, który mamy na wyciągnięcie ręki - mówi Kinga Drabek, libero bielszczanek.

Podopieczne trenera Bartłomieja Piekarczyka w swoim pierwszym pojedynku fazy play-off uległy łodziankom 1:3, chociaż Łódzkie Wiewióry przegrywały już w czwartym secie 14:20.

- Przegrałyśmy set, który moim zdaniem był już "wygrany". Nie ulega natomiast wątpliwości, że ŁKS był od nas lepszy. To był bardzo wyrównany mecz. Nie możemy za bardzo przejmować się tą porażką, bo to jeszcze nie jest koniec tej rywalizacji. Dwa razy już udowodniłyśmy, że jest to zespół, który mamy na wyciągnięcie ręki - stwierdziła po spotkaniu Kinga Drabek, przypominając dwa spotkania fazy zasadniczej, które padły łupem siatkarek z województwa śląskiego.

Kilkukrotnie w trakcie spotkania zawodniczki reklamowały popełnienie błędu piłki rzuconej przez rywalki, ale sędziowie pozostawali niewzruszeni.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Rajskie wakacje Ewy Brodnickiej

- Przez cały mecz pojawiały się dyskusje, ale jest to część siatkówki. Czasami robi się to tylko po to, aby przy następnej podobnej piłce sędzia zwrócił na taką akcję uwagę. Szczerze mówiąc na mnie takie chwyty nie działają, staram się od razu po wymianie trzymać "w kółku" z drużyną - przyznała 23-latka, wychowanka klubu z Bielska-Białej.

W Łodzi w ekipie gości zabrakło Magdaleny Janiuk i Andrei Kossanyiovej. Z kolej po drugiej stronie siatki Gruzinka zastąpiła atakującą łodzianek, Katarzynę Zaroślińską-Król.

- Jestem podbudowana tym, jak Karolina (Drużkowska -przyp.red.) radzi sobie na środku siatki. To wysoka dziewczyna, z wielkim potencjałem. Też bardzo uniwersalna, bo da sobie radę na środku, przyjęciu i ataku. Co do braku Kasi Zaroślińskiej... wydaje mi się, że Kalandadze była tego dnia jeszcze większą bombardierką! Mimo tego, że zdarzały się jej błędy, nie bała się podjąć ryzyka. Uważam, że ta zmiana nie była żadnym osłabieniem - oceniła Kinga Drabek.

Zobacz również:
TAURON Liga. Oficjalnie: mistrzyni świata wzmacnia E.Leclerc Moya Radomkę Radom
Liga Mistrzyń. One się nie zatrzymują! Zespół Joanny Wołosz śrubuje kolejne rekordy

Źródło artykułu: