Kinga:
Kilka miesięcy rywalizacji, trochę emocji i parę niespodzianek, a na końcu i tak najlepsza okazała się Skra. W Bełchatowie cieszą się z czwartego z rzędu Mistrzostwa Polski, bo po raz kolejny mieli najlepszy zespół w lidze, a na ten sukces z pewnością wpływ miały również udane transfery, jakich Skra dokonała przed sezonem. To tylko potwierdza, że choć przez kilka najbliższych tygodni w PLS nie będzie żadnych meczów, to rozpoczynający się właśnie okres transferowy może mieć spory wpływ na wyniki rywalizacji polskich zespołów w sezonie 2008/2009. W PLS występował już Plamen Konstantinow, a obecnie gra w niej Stephan Antiga. Wszystko jednak wskazuje, że w kolejnym sezonie na polskich parkietach grać mogą jeszcze większe gwiazdy?
Mateusz:
Mimo tego, że sezon ligowy w PLS się zakończył to z pewnością o polskiej ekstraklasie może być jeszcze głośno! Powodem będzie karuzela transferowa, która właśnie się rozpoczęła. Światowe gwiazdy zaczęły zjeżdżać do Polski już w tym sezonie, m.in. Stephan Antiga, który w znacznym stopniu przyczynił się do czwartego tytułu Mistrza Polski dla PGE Skry Bełchatów. Z pewnością udana polityka transferowa przyczyniła się do dobrej postawy Skry w naszym kraju, jak i w europejskich pucharach, gdzie podopieczni Daniela Castalenniego wywalczyli brązowy medal. W przyszłym sezonie siatkarze z Bełchatowa celują w finał Ligi Mistrzów, a pomóc mają i w tym kolejne wzmocnienia. Jednakże pozostałe drużyny ekstraklasy nie pozostają w tyle? Jednym słowem rozpoczął się wyścig zbrojeń.
Kinga:
W ostatnich dniach, najgłośniej jest o transferze starszego z braci Falasca, który być może zagra w Skrze Bełchatów. Hiszpański rozgrywający jest zawodnikiem wybitnym, moim zdaniem w niczym nie ustępuje choćby Pawłowi Zagumnemu, więc jeśli trafi do Polski z pewnością będzie jedną z gwiazd naszej ligi. Chętnie w Polsce widziałabym także jego brata, Guillermo, który obecnie gra w Korei, ale jego powrót do Europy na pewno jest możliwy. Żeby zatrudnić Hiszpanów potrzebne są jednak spore pieniądze, którymi dysponują tylko nieliczne polskie zespoły. Inne drużyny, wzmocnień muszą szukać gdzie indziej, ale na szczęście dobrych graczy można zatrudnić także za mniejsze pieniądze. Doskonałym przykładem na potwierdzenie moich słów jest Michal Masny, który w ubiegłym sezonie występował w niezbyt majętnym zespole z Sosnowca. Słowaka z pewnością zarabiał mniej niż gwiazdy Olsztyna, czy Bełchatowa, ale swoją grą często imponował kibicom i miał ogromny wkład w dobrą postawę zespołu z Sosnowca. "Gwiazdę" kupić może niemal każdy - trzeba tylko umieć szukać.
Mateusz:
W pełni zgadzam się z Twoim ostatnim zdaniem, że "gwiazd" należy umieć szukać. Pieniądze z pewnością przyciągną do Polski wiele znakomitości, ale ważne są również inne aspekty. W polskich zespołach występuje mało obcokrajowców, co w porównaniu z drużynami włoskami jest sporym atutem, gdyż FIVB wprowadziło limit obcokrajowców. Dlatego też bardzo możliwy jest zaciąg zawodników z Półwyspu Apenińskiego. Z powodu kłopotów finansowych Sparklingu Milano, klub nie zatrzymana na pewno swoich najlepszych graczy, mówi się o powrocie do Polski Łukasza Kadziewicza, a wraz z nim do Kraju nad Wisłą może przyjechać francuski przyjmujący Guillaume Samica. Bardzo możliwy jest także transfer Pierre Pujola, bardzo zdolnego i młodego rozgrywającego reprezentacji Francji, który nie najlepiej czuje się w Sisleyu Treviso. Oprócz graczy z Hiszpanii i Francji, hitem transferowym może być reprezentant Brazylii, Dante. Jednakże tutaj oprócz kwestii finansowych niezwykle ważny jest jeszcze aktualny kontrakt Brazylijczyka z Panathinaikosem Ateny.
Kinga:
Gdyby do Polski trafił Dante lub inny z utytułowanych Brazylijczyków było to wielkie wydarzenie, ale w tej chwili ciężko mi uwierzyć, że to naprawdę możliwe. Kto wie - może bohaterami najciekawszych tegorocznych transferów będą Polacy. Nasi reprezentanci to przecież zawodnicy o uznanej klasie sportowej i nie jeden klub chciałby mieć ich w swojej drużynie. Pierwszy na zmianę klubu zdecydował się Piotr Gacek, ale w najbliższych dniach z Częstochowy może odejść więcej zawodników. Zacięta walka z pewnością toczyła się będzie się również o Dawida Murka, a kto wie, czy już wkrótce nie zaczynie się rywalizacja o Sebastiana Świderskiego i Michała Winiarskiego. Obaj Ci zawodnicy w swoich zespołach są bardzo szanowani i mają ważne kontrakty, ale jeśli zacznie funkcjonować przepis o limicie obcokrajowców, to być może również oni pomyślą o powrocie do Polski, a wtedy chętnych do ich zatrudnienia z pewnością nie zabraknie.
Matuesz:
Niepewności klubów związane są właśnie z limitem obcokrajowców, dlatego też walka o polskich zawodników powinna być bardzo zacięta. Oprócz wymienionych przez Ciebie Winiarskiego i Świderskiego na powrót może zdecydować się Jakub Bednarek. Z kolei robiący oszałamiającą karierę w Turcji, Zbigniew Bartman być może także wzmocni którąś z drużyn PLS. Jeśli potwierdzą się głosy o odejściu Wiki, Gierzyńskiego oraz Szczerbaniuka, i gdy dodamy do tego Woickiego i Stelmacha to ze składu wicemistrzów Polski niewiele pozostanie. Jeśli chodzi o Dawida Murka to wydaje mi się, że działacze Jastrzębskiego Węgla zrobią wszystko by zatrzymać swojego najlepszego zawodnika, chociaż parę klubów z pewnością stać na wyłożenie olbrzymich pieniędzy by mieć w swoich szeregach tego doświadczonego przyjmującego. Nowego klubu poszukuję również Łukasz Żygadło, któremu skończył się kontrakt z Kędzierzynem Koźle, dużo mówi się także o odejściu Bartosza Kurka. Przyszły sezon zapowiada się, więc niezwykle interesująco. My kibice musimy uzbroić się w cierpliwość i czekać, aż klubu podpiszą kontrakty, z utytułowanymi zawodnikami, których pragniemy oglądać na boiskach PLS.