Kolejny pokaz siły. Polscy siatkarze po raz drugi pokonali Belgię

PAP / Grzegorz Michałowski  / Na zdjęciu: atakuje Bartosz Kurek
PAP / Grzegorz Michałowski / Na zdjęciu: atakuje Bartosz Kurek

Drugi mecz z Belgią w Łodzi i drugie niekwestionowane zwycięstwo Biało-Czerwonych. W piątek, tak jak dzień wcześniej, siatkarze reprezentacji Polski pokonali swoich rywali 4:0 (25:14, 25:21, 25:11, 25:20).

W tym artykule dowiesz się o:

W pierwszym sparingu z reprezentacją Belgii trener Vital Heynen sprawdzał głównie tych zawodników, którzy nie byli jeszcze pewni miejsca w osiemnastoosobowej kadrze na Siatkarską Ligę Narodów. W piątek, już po ogłoszeniu swoich wyborów, selekcjoner Biało-Czerwonych posłał na boisko swoje największe gwiazdy.

Od pierwszego gwizdka mecz zaczęli zatem Bartosz Kurek, Michał Kubiak i Fabian Drzyzga, ale też mało doświadczony w drużynie narodowej Kamil Semeniuk. Na swoją kolej czekał m.in. Wilfredo Leon.

W czwartek polscy zawodnicy zdemolowali pozbawioną swoich najlepszych zawodników Belgię 4:0 (25:13, 25:14, 25:14, 25:17). Ich koledzy, których akcje u selekcjonera teoretycznie stoją wyżej, nie chcieli być gorsi. Po kilku minutach wyrównanej gry zaczęli pokazywać, że w ataku i w bloku mają nad rywalami ogromną przewagę. Z wyniku 4:4 szybko zrobiło się 8:5, potem 14:7.

ZOBACZ WIDEO: Łukasz Kaczmarek wspomina starcie z Ervinem N'Gapethem. "Czułem jego wzrok na plecach"

Drzyzga wystawiał sporo piłek do Semeniuka, a zwycięzca ostatniej edycji Ligi Mistrzów kończył większość z nich. Asy serwisowe zagrywali Kurek (20:12) i Mateusz Bieniek (23:14), a seta, w którym rywale Biało-Czerwonych zdobyli 14 punktów, zakończył punktowy blok Jakuba Kochanowskiego.

Drugą partię dość nieoczekiwanie od prowadzenia 3:0 rozpoczęli goście, ale cztery kolejne akcje wygrali Polacy. Scenariusz poprzednich partii, wliczając te czwartkowe, nakazywał spodziewać się "odjazdu" mistrzów świata, ale ten nie nastąpił. Belgowie długo przegrywali różnicą tylko jednego, dwóch punktów, między innymi dzięki dobrej grze przyjmującego Mathijsa Desmeta.

W końcowej fazie seta przewaga polskiej drużyny urosła do sześciu punktów (21:15 po asie serwisowym Bieńka), ale potem kilka błędów naszych zawodników i dobrych zagrań Belgów pozwoliło drużynie gości zmniejszyć straty i po raz pierwszy w tym dwumeczu przekroczyć w jednej partii 20 punktów. Nasi zawodnicy nie mieli jednak powodów, by czuć się zagrożeni. Wygrali 25:21 po sytuacyjnym ataku Kurka.

Tak jak w czwartek, tak i w drugim łódzkim sparingu Heynen wymienił po drugim secie niemal całą drużynę. Wreszcie okazję do grania dostał Leon, a poza nim również Aleksander Śliwka, Paweł Zatorski, Grzegorz Łomacz i Maciej Muzaj.

Ta grupa zawodników rozpoczęła trzecią odsłonę od prowadzenia 5:1. Potem było 10:4, 15:5, po pojedynczym bloku Leona 19:7. Polacy nie forsowali tempa i nie silili się na spektakularne zagrania, ale ich rywalom brakowało argumentów, żeby bardziej się postawić. Ostatecznie ugrali tylko jedenaście punktów. Seta "czystym" asem serwisowym zakończył Bieniek.

W dodatkowej, czwartej partii, Belgowie znów powalczyli dłużej. Przez większą część seta przegrywali różnicą trzech, czterech punktów. Do końca starali się czerpać z lekcji, jaką było dla nich starcie z jedną z najlepszych drużyn na świecie i głośno cieszyli się z każdej wygranej dłuższej akcji.

Tych akcji było jednak zdecydowanie za mało, żeby postraszyć ekipę Heynena. Tak jak siedem poprzednich partii, tak i tę ostatnią w łódzkim dwumeczu Polacy wygrali bardzo spokojnie. Tym razem 25:20.

Teraz nasi siatkarze dostaną kilka dni odpoczynku, potem spotkają się w Spale, a następnie pojadą do Rimini, by wziąć udział w Lidze Narodów. Występ w turnieju rozpoczną 28 maja meczem z Włochami.

Mecz towarzyski, Sport Arena Łódź
Polska - Belgia (25:14, 25:21, 25:11, 25:20)

Polska: Fabian Drzyzga, Bartosz Kurek, Michał Kubiak, Kamil Semeniuk, Jakub Kochanowski, Mateusz Bieniek, Damian Wojtaszek (libero) oraz Grzegorz Łomacz, Wilfredo Leon, Maciej Muzaj, Aleksander Śliwka, Norbert Huber, Paweł Zatorski (libero).

Belgia: Lennet Van Elsen, Arno Van de Velde, Mathijs Desmet, Lou Kindt, Ferre Reggers, Kobe Brems, Lowie Stuer (libero) oraz Jolan Cox, Sep Van Hoyweghen, Liam Mc Cluskey, Seppe Rotty, Simon Plaskie.

Czytaj także:
Reprezentacja Polski w siatkówce. Pierwszy mecz towarzyski Polska - Belgia 4:0 (galeria)
Decyzja Vitala Heynena powinna wywołać trzęsienie ziemi. Dlaczego jest inaczej? [OPINIA]

Komentarze (4)
avatar
Maraczek
15.05.2021
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Panowie Kurek i Kubiak tylko przez zasiedzenie, koneksje działaczy i grę w słabej lidze japonii zasługuja na grę w reprezentacji? Bo o wydolności nie wspomnę. Jeszcze się okaże jaka ich jest w Czytaj całość
avatar
Roman7
15.05.2021
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Demolka to była w pierwszym dniu,wczoraj ci najlepsi nie byli najlepszymi!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! 
avatar
jotwu
15.05.2021
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
do 21 czy też do 20 z przeciętną Belgią to demolka? Pismaku,co ty bierzesz? 
larson
15.05.2021
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Wojnawowski po co piszesz artykuły o których nie masz pojęcia...???! od kiedy można wygrać mecz w siatkówce 4:0?? I wczoraj tak samo napisales... Dno dziennikarskie!